Spadki w USA
Piątkowa sesja zakończyła się wzrostem indeksów, a minimalny spadek odnotował jedynie indeks średnich spółek WIG-50. W pierwszych godzinach handlu na parkiecie przeważała strona podażowa, ale presja sprzedających nie była mocna, co zachęciło do większej aktywności kupujących, którzy w drugiej części dnia zdołali odrobić większość strat z sesji czwartkowej.
WIG-20 obronił czwartkowe minimum na 2439, co stało się motywem do kupna w kolejnych godzinach handlu. Indeks odnotował wzrost do dziennego maksimum na 2471 i na tym poziomie nastąpiło zamknięcie, które zapewnia pozytywną wymowę sesji. Najbliższy opór wyznacza ostatnie lokalne maksimum na 2477, a przebicie tej bariery będzie miało pozytywne przesłanie i będzie zapowiadało test kolejnych barier na 2494 lub też na 2518. W przypadku silniejszego wzrostu będę oczekiwał na test zakresu 2543-2546. Najbliższe wsparcie znajduje się na 2453, a w razie jego ewentualnego przełamania będę zwracał uwagę na ostatnie dołki na 2439 i 2440. W przypadku ich przełamania popyt winien pojawić się na 2428 lub też w zakresie 2412-2416. Kluczowe wsparcie w dalszym ciągu znajduje się na 2403. Wymowa piątkowej sesji jest pozytywna, a niewiadomą będzie reakcja inwestorów na spadek indeksów amerykańskich w drugiej części piątkowej sesji. Zazwyczaj tego typu sytuacje sprowadzały się do niższego otwarcia, które było wykorzystywane przez
stronę popytową. W tym kontekście istotny może okazać się niski poziom obrotów. Ostatnie trzy tygodnia upłynęły pod znakiem odrabiania strat z pierwszej połowy marca, ale wzrost odbywał się przy relatywnie niskich obrotach. To wskazywałoby, iż akcje są w silnych rękach, które liczą na wyższe ceny w przyszłości. Taki tok rozumowania sprawiałby, iż spadek na otwarciu nie powinien być silny. Z technicznego punktu widzenia w lepszej sytuacji są kupujący, a o pogorszeniu wskazań będzie można mówić dopiero w przypadku przebicia 2403, co wydaje się dziś mało prawdopodobne.
Tomasz Jerzyk