Spalili kukłę prezesa ZUS. Chcą podwyżek!
Związkowcy z NSZZ "Solidarność", OPZZ " i Solidarności 80" z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych protestowali w środę przed warszawską siedzibą instytucji. Sprzeciwiali się niskim płacom i łamaniu praw pracowniczych. Chcą podwyżki w wysokości 600 zł na osobę.
Spalili kukłę prezesa ZUS. Chcą podwyżek!
Związkowcy z NSZZ "Solidarność", OPZZ i "Solidarności 80" z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych protestowali w środę przed warszawską siedzibą instytucji. Sprzeciwiali się niskim płacom i łamaniu praw pracowniczych. Rzecznik mówi, że zarząd ZUS nie ma możliwości wypłacenia podwyżek.
Protest trwał około godziny. Według związkowców, w akcji wzięło udział ok. 800 osób. Demonstranci spalili kukłę prezesa Zakładu. Na mur z logo ZUS poleciały jajka. Prezes ZUS Zbigniew Derdziuk nie wyszedł do protestujących. Wiceprzewodniczący Sekcji Krajowej Ubezpieczeń NSZZ "Solidarność" Damian Eksterowicz powiedział PAP, że szef Zakładu przyjął ich w siedzibie ZUS i odebrał petycję.
W ZUS od 16 września trwa spór zbiorowy m.in. na tle płacowym. Związki zawodowe domagają się dokończenia realizacji porozumienia płacowego sprzed trzech lat oraz 600-złotowej podwyżki dla każdego pracownika od początku przyszłego roku.
Spalili kukłę prezesa ZUS. Chcą podwyżek!
Rzecznik prasowy ZUS Jacek Dziekan powiedział PAP, że zarząd ZUS nie ma możliwości wypłacenia podwyżek płac, tym bardziej w żądnej przez związki wysokości.
- Od dwóch lat wszelkiego rodzaju zmiany organizacyjne w firmie nie są konsultowane ze związkami zawodowymi. Zarzucamy kierownictwu kompletny brak dialogu z pracownikami. Na dzisiejszym spotkaniu z delegacją związkowców prezes zaprzeczył tym zarzutom i powiedział, że nasze postulaty są nie do zrealizowania. Jeżeli tak się stanie, kolejną demonstrację urządzimy przed ministerstwem pracy - powiedział PAP Eksterowicz.
Spalili kukłę prezesa ZUS. Chcą podwyżek!
Zakładowa Solidarność jest oburzona działaniami prezesa, który usunął flagi związku z budynków ZUS. - To bezprawne działania, łamiące obowiązujące prawo o związkach zawodowych. Rozważamy zgłoszenie tej sprawy do prokuratury - zapowiedział Eksterowicz.
- Część pracowników Zakładu zarabia miesięcznie zaledwie 1500 zł brutto. Są to osoby z wyższym wykształceniem, wykonujące odpowiedzialną pracę, od których wymaga się ciągłego doskonalenia. Oni naprawdę zasługują na podwyżki - podkreśliła przewodnicząca zakładowej Solidarności Regina Borkowska.
Przedmiotem sporu zbiorowego są także kwestie organizacyjne. - Oczekujemy zmian organizacyjnych w firmie, które ograniczą niepotrzebne przestoje i niepotrzebne nadgodziny - dodała Borkowska. Związkowcy domagają się też respektowania prawa związków zawodowych do informacji o sytuacji w zakładzie i planowanych w nim zmianach.
Spalili kukłę prezesa ZUS. Chcą podwyżek!
Zaniepokojenie sytuacją w ZUS wyraziło prezydium zarządu regionu Mazowsze NSZZ "Solidarność". "Prawo pracowników i związków zawodowych do domagania się poprawy warunków pracy i płacy, poszanowania prawa i wolności związkowych musi być w Polsce bezwzględnie respektowane!" - podało w komunikacie.
Prezydium zarządu Regionu Mazowsze zaapelowało do prezesa ZUS "o podjęcie rzetelnego, merytorycznego dialogu ze związkami zawodowymi, reprezentującymi interesy zbiorowe pracowników ZUS w celu rozwiązania nabrzmiałych problemów i osiągnięcia racjonalnego porozumienia".
Spalili kukłę prezesa ZUS. Chcą podwyżek!
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych po środowej demonstracji związkowców pod siedzibą ZUS opublikowało stanowisko, w którym solidaryzuje się z akcją protestacyjną. Według OPZZ, jest ona wynikiem braku poszanowania, a w wielu przypadkach łamania podstawowych praw pracowniczych oraz naruszania zasad dialogu społecznego - m.in. niedotrzymywania przez prezesa ZUS umów i porozumień zawartych z pracownikami w poprzednich latach, braku jasnych i czytelnych zasad polityki płacowej.
"Uważamy, że istniejące naruszenia praw pracowniczych w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych muszą być natychmiast zlikwidowane i należy przywrócić dialog społeczny. Nasze stanowisko wobec sytuacji w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych wynika zarówno ze związkowej solidarności z pracownikami ZUS, jak i z faktu, że istniejąca sytuacja grozi jakości i terminowości realizowanych zadań (...)" - czytamy w stanowisku OPZZ.
Spalili kukłę prezesa ZUS. Chcą podwyżek!
- Żądania płacowe związków zawodowych dotyczą podwyżek w wysokości 600 zł. Problem polega na tym, że uchwalona w ubiegłym roku ustawa okołobudżetowa zakazała jednostkom administracji publicznej, a do takich należy ZUS, zwiększenia funduszu wynagrodzeń w 2011 r. Dlatego zarząd ZUS nie ma możliwości wypłacenia podwyżek płac, tym bardziej w żądnej przez związki wysokości - powiedział PAP Dziekan.
Rzecznik dodał, że w 2011 r. i tak udało się wypłacić podwyżkę w średniej wysokości 40 zł na etat, dzięki oszczędnościom poczynionym w innych obszarach. - Toczą się rozmowy w sprawie osiągnięcia kompromisu między zarządem i związkami zawodowymi. Dlatego niezrozumiała jest dla nas dzisiejsza manifestacja związkowców, która jest nieuzasadnionym pokazem siły - powiedział.