Spokój w oczekiwaniu na dane
Początek tygodnia na europejskich parkietach charakteryzuje się umiarkowaną zmiennością.
13.07.2009 17:15
Na początku sesji główne indeksy giełd Starego Kontynentu nieznacznie traciły na wartości, jednak w ciągu dnia nastroje inwestorów polepszyły się i wykresy zaczęły zwyżkować ponad poziomy zamknięcia z piątkowych notowań. Poprawa nastroju wśród uczestników europejskiego rynku, zdaje się oddalać wizję spadku kursu eurodolara. Para EUR/USD porusza się dziś w kanale 1,3900 – 1,3990. Brak jednoznacznego kierunku na tej parze to skutek wyczekiwania inwestorów na ważne dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. Jutro poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej oraz inflację cen produkcyjnych. Jeżeli będą one lepsze od oczekiwań (sprzedaży detaliczna + 0,4 proc, m/m), możemy spodziewać się ogólnej poprawy sentymentu inwestycyjnego na rynkach. Nowy tydzień przynosi kontynuację umocnienia kursu japońskiego jena wobec dolara. Kurs USD/JPY osiągnął dziś poziom 91,936 - najniższy od połowy lutego. Wpływ na notowania waluty kraju kwitnącej wiśni miała nieoficjalna informacja o planowanym podaniu się do dymisji obecnego
rządu. Partia Liberalno – Demokratyczna na czele z premierem Taro Aso straci poparcie w kolejnych regionach Japonii.
Po porannym osłabieniu złotego do głównych walut, kurs PLN przeszedł w drugiej części sesji do konsolidacji. Notowania EUR/PLN odbiły się od poziomu 4,41 i po południu zniżkowały do wsparcia na poziomie 4,39. Kurs USD/PLN ustabilizował się w wąskim zakresie 3,1300 – 3,1700. Inwestorzy oczekują na jutrzejszą publikację danych o inflacji i bilansie płatniczym. Lepsze od oczekiwań wyniki bilansu płatniczego powinny wspierać notowania złotego w dłuższym okresie. Chwilowo natomiast na kurs złotego wpływ będą miały notowania giełdowych indeksów. Dzisiejszy wzrost WIG-u 20 stał się pierwszym impulsem do zakończenie porannej przeceny złotego. Na koniec dnia, zwyżka głównego indeksu warszawskiej giełdy sięgnęła 1,27 proc. Inwestorzy kupowali akcje pod wpływem poprawy nastrojów inwestycyjnych na europejskich giełdach. Po dzisiejszym dniu możemy mieć nadzieje, że inwestorzy „nie wrzucą” do jednego koszyka złotego razem z rublem, który od kilku dni mocno traci na wartości. To rezultat obaw o kondycję rosyjskiej
gospodarki. Analitycy oczekują, że w tym roku rosyjska gospodarka skurczy się o ponad 8%. Taniejące surowce pogłębiają ruch deprecjacji rubla i gdyby nie interwencje Centralnego Banku rosyjska waluta uległaby znaczącej deprecjacji.
Jarosław Pękala
Marek Wołos
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.