Trwa ładowanie...
kurs
20-02-2009 05:05

Spowiedź dilera: wciskałem opcje

Kilkadziesiąt tysięcy złotych premii na
kwartał dostawali bankowi dilerzy, którzy sprzedawali opcje
walutowe. Jeden z nich opowiedział "Dziennikowi" o presji jaką
wywierały banki, by znaleźć jak najwięcej klientów.

Spowiedź dilera: wciskałem opcjeŹródło: Jupiterimages
dedgckr
dedgckr

Kilkadziesiąt tysięcy złotych premii na kwartał dostawali bankowi dilerzy, którzy sprzedawali opcje walutowe. Jeden z nich opowiedział "Dziennikowi" o presji, jaką wywierały banki, by znaleźć jak najwięcej klientów.

W jaki sposób dilerzy pracowali na dobry wynik? - Mamili przedsiębiorców obietnicami krociowych zysków i "zapominali" wspomnieć o ryzyku. Opowiadali przedsiębiorcom, że złotówka wciąż będzie się umacniać. Zależało im głównie na bonusach - tłumaczy diler.

Gdy frank kosztował 2,20 złotego można było zasymulować, że kurs idzie na 3,5 złotego i pokazać klientowi ewentualną stratę. Ale można też było opowiadać, że nie ma żadnego ryzyka. I to właśnie czyniono.

- Od 2005 r. była hossa, wyniki banków rosły niesamowicie - opowiada diler. Słupki miały cały czas iść w górę, więc rosły też wymagania stawiane pracownikom. Tymczasem do banków przychodzili do pracy ludzie tuż po studiach, bez doświadczenia i żeby zrobić plan opowiadali klientom różne rzeczy, że złotówka wciąż będzie się umacniać.

dedgckr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dedgckr