Sprzątanie w negliżu

Sam pomysł nie jest nowy. Roznegliżowane sprzątaczki pracują już od dawna w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie czy Australii

Sprzątanie w negliżu
Źródło zdjęć: © thinkstock

29.06.2012 | aktual.: 29.06.2012 17:35

Sprzątania chyba nikt nie lubi, dlatego też w naszym kraju jak grzyby po deszczu powstają coraz to nowe firmy oferujące tego typu usługi. Do tego dochodzą prywatne osoby, dorabiające sobie sprzątaniem cudzych mieszkań. Tłok na rynku jest taki, że coraz trudniej znaleźć klientów. Dlatego też firmy starają się uatrakcyjnić swoją ofertę. I dzięki temu pojawiła się na naszym rynku nowa usługa - sprzątanie w negliżu.

Sam pomysł nie jest nowy. Roznegliżowane sprzątaczki pracują już od dawna w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie czy Australii. Kilka miesięcy temu pojawiła się informacja, że na podobne usługi mogą liczyć klienci w Czechach. Tam firmę, w której sprzątaczki pracują półnago założyli studenci. Stawka, jaką płaci klient za godzinę sprzątania, jest właśnie uzależniona od stopnia roznegliżowania i kosztuje od 170 euro. Klient może wybrać między sprzątaniem w bieliźnie, bikini, topless lub na golasa.

Tego typu usługi pojawiły się także w naszym kraju. - Ciężko zaistnieć w branży sprzątającej na polskim rynku. W samej Warszawie jest ponad 100 takich firm. W Polsce jednak nie było wcześniej firmy oferującej sprzątanie w bieliźnie czy topless. Zdecydowałem się na taki ruch i okazało się, że jest to strzał w dziesiątkę - mówi właściciel warszawskiej firmy Hot Cleans. Pomysł się przyjął. Sprzątanie w negliżu zamawiają nie tylko osoby prywatne, ale także firmy. Seksowne sprzątaczki są atrakcją na wieczorach kawalerskich, bankietach czy imprezach firmowych.

Czy to bezpieczna praca?

- Nie jesteśmy pod żadnym względem agencją towarzyską. Klienci mają absolutny zakaz dotykania, napastowania czy składania jednoznacznych propozycji naszym pracownicom - mówi właściciel Hot Cleans. - Z każdym klientem podpisujemy odpowiednią umowę, w której zgadza się on na nasze warunki. Za naruszenie umowy, grozi odpowiedzialność karna oraz finansowa. Bezpieczeństwo zapewnia też "asystent", który zawozi pracownicę do klienta, a potem czeka na sprzątaczkę w samochodzie.

W firmie pracują dziewczyny w wieku od 18 do 30 lat. Część z nich to studentki, które w ten sposób dorabiają do czesnego. - W dobrych miesiącach można zarobić nawet do 3 tys. złotych - opowiada Anna, jedna ze sprzątaczek. - A za godzinę mogę zarobić nawet 250 złotych. Robię dokładnie to, co sprzątaczka - odkurzam, myję podłogi, okna, sprzątam łazienki. Wyróżnia mnie tylko strój, a raczej jego brak - śmieje się Anna.

Do wyboru jest kilka wersji "ubioru" sprzątaczki: fartuszek, bielizna i strój topless. W zależności od wyboru "wersji" cena jest odpowiednio ustalana. Dziewczyna także dostaje stawkę w zależności od "wersji" - od 100 do 250 złotych za godzinę.

Ostatnio na forach internetowych pojawiły się propozycję zatrudniania sprzątaczy w negliżu. Na razie takich ofert nie ma, ale może już niedługo będzie można zatrudnić sobie umięśnionego fachowca, które na przykład przepcha wannę...

AD/JK

sprzątaniezarobkisprzątaczka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)