Supertelefon Apple rozpala emocje

Co sprawia, że w sklepach Apple i salonach firm telekomunikacyjnych w USA i dwudziestu innych krajach świata ustawiają się kolejki chętnych, gotowych wydać ok. 200 dolarów za najnowszego iPhone'a?

Supertelefon Apple rozpala emocje
Źródło zdjęć: © AFP

15.07.2008 | aktual.: 15.07.2008 07:53

To prawdziwa zagadka, bo ten telefon komórkowy z wbudowanym odtwarzaczem muzyki i filmów wypada blado w porównaniu z najnowszymi kieszonkowymi kombajnami cyfrowymi.

Nie odtwarza prezentacji powerpoint, nie wysyła MMS-ów, nie rozpoznaje uproszczonego pisma. Pod względem technicznym jest ubogim krewnym zaawansowanych telefonów LG, Samsunga, Nokii czy Mitsubishi.

|

Obraz
Obraz

Wśród konkurentów wyróżnia iPhone'a charakterystyczne dla produktów Apple'a wzornictwo. Ascetyczna obudowa, trzy przyciski i ekran dotykowy. Nie jest to jednak zwykły ekran, znany choćby z palmtopów. To ekran wielodotykowy, który pozwala operować na nim kilkoma palcami naraz i w ten sposób skalować zdjęcia i inne obrazy, np. przeglądać okładki płyt.

Tuż po prezentacji urządzenia przez szefa firmy Steve'a Jobsa amerykańska firma analityczna Portelligent ogłosiła, że iPhone powinien kosztować 100 dolarów. Tyle warte są jego komponenty i robocizna.

Operatorzy, którzy wprowadzają telefon do swoich sieci, kupują pojedynczy egzemplarz za blisko 400 dolarów. Nic dziwnego, że swoim klientom każą potem podpisywać kontrakty na wieloletnie wysokie abonamenty. W Polsce sprzedaż iPhone'a rozpocznie się po wakacjach. Jednak już dziś można go kupić na Allegro po 1400-1600 zł za sztukę. Wszystkie egzemplarze pochodzą z prywatnego importu. Chętnych nie brakuje. Co ciekawe, po wejściu na rynek nowego modelu cena pierwszej generacji wcale nie spada. Jest tak, ponieważ Apple kolejny raz dokonał cudu i sprzedał klientom towar, do którego obsługi nie trzeba czytać 120-stronicowej instrukcji.

Ryszard Parka
POLSKA Dziennik Zachodni

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)