Sygnał kupna potwierdzony

We wtorek WIG20 rozpoczął sesję neutralnie, po czym przez chwilę pojawiła się chęć do realizacji zysków i kurs zaczął zniżkować.

Taka sytuacja trwała jedynie przez moment, kupujący po kilkunastu minutach notowań przejęli inicjatywę i jej nie oddali przez następne kilka godzin notowań. Drugi dzień z rzędu największym wzięciem cieszyły się akcje blue chipów, a wśród nich prym wiodły spółki surowcowe (KGHM, Lotos, PGNIG, PKN Orlen). W szczytowym momencie sesji, tuż przed 13:00, WIG20 osiągnął aż 1975 pkt, tj. ok. +3,5%. Taki przebieg notowań na warszawskim parkiecie był sporym zaskoczeniem, tym bardziej, że w tym czasie największe indeksy europejskie przeważnie wahały się wokół poziomów odniesienia. Jednym słowem poniedziałkowe ponad sześcioprocentowe wzrosty na WIG20, przekroczenie już symbolicznego poziomu 1900 pkt w kursie zamknięcia, potwierdzone dodatkowo mocnymi zwyżkami w USA, zostały uznane za jednoznaczny sygnał zakupu. GPW jednak nie funkcjonuje oderwana od rzeczywistości, a sentyment na pozostałych rynkach był neutralny, a nawet w jakimś stopniu negatywny. To doprowadziło w godzinach popołudniowych do korekty sporej części
wcześniejszych zwyżek. To jeszcze jednak nie był koniec wtorkowych emocji. Wraz z plusowym startem giełd amerykańskich, popyt na warszawskim parkiecie odzyskał siły i WIG20 kończył sesję sporym wzrostem +2,7% (jeden z lepszych wyników w Europie), przy całkiem przyzwoitych obrotach 1,22 mld zł.

Obraz
© Wykres indeksu WIG

Wtorkowa sesja potwierdziła, przy wygenerowanym obrocie sięgającym 1,5 mld zł, poniedziałkowe sygnały kupna. Druga z rzędu mocno wzrostowa sesja wyniosła indeks szerokiego rynku na nowe lokalne szczyty, które aktualnie zostały ustanowione na poziomie 31 513 pkt. Biała świeca, na wykresie dziennym WIG, pokazuje siłę popytu, ale także fakt, że rynek powoli zbliża się w okolice 23,6% zniesienia Fionacciego, gdzie prawdopodobnie napotka na większy opór ze strony podaży. Większość czynników jednak przemawia za kontynuacją zwyżki. Euforia zakupów spowodowała istotne zmiany we wskazaniach szybkich oscylatorów. Derivative Oscillator przeszedł na dodatnią stronę a ADX ponownie zaczął wzrastać, potwierdzając dominujący trend wzrostowy. Z drugiej strony, prawie siedmioprocentowe wzrosty w przeciągu dwóch dni będą kusić do realizacji zysków. Dodając do tego opór na 31 602 pkt nasuwa się wniosek, że w trakcie dzisiejszych notowań może dojść do korekty. W perspektywie następnych sesji nie wydaje się jednak, by wybicie po
tak długiej konsolidacji w wąskim zakresie zostało już wyhamowana. Bardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie atak na poziomy długoterminowe z okolic 34 359 pkt.

BM Banku BPH

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)