Szkic walutowy

Agencja ratingowa Fitch przyznała emitowanym przez Polskę dziesięcioletnim obligacjom denominowanym w USD ocenę „A-”, identyczną jak długookresowa ocena wiarygodności kredytowej naszego kraju (Issuer Default Rating).

09.07.2009 08:35

Rentowność obligacji na kwotę 2 mld USD, zapadających w 2019 roku, jest o 2,9 pkt. proc. wyższa od odpowiadających im obligacji amerykańskich. Fitch ocenia, że w tym roku dynamika PKB Polski wyniesie 0% a deficyt sektora wydatków publicznych wzrośnie z 3,9% do 4,6%. Dotychczas problemy z domknięciem budżetu na ten rok nie wpłynęły silnie na pozycję Polski jako pożyczkobiorcy. Doświadczamy jedynie wyższego niż w ubiegłym roku kosztu finansowania długu publicznego w stosunku do wysokości rynkowych stóp procentowych. Agencja Fitch podkreśla jednak, że w przyszłym roku Polska będzie musiała rozpocząć procedury redukcji deficytu budżetowego, ponieważ w przeciwnym razie wiarygodność kredytowa naszego kraju pogorszy się. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że potrzeby finansowania zagranicznego naszego kraju są relatywnie wyższe od notowanych przez inne państwa, ocenione na „A-” . Nie wpływają one jednak w dużym stopniu na ocenę naszej wiarygodności kredytowej, ponieważ finansowanie jest w sprawny sposób
odnawiane.

Dziś rano minister finansów Jacek Rostowski stwierdził, że być może jeszcze w drugiej połowie roku 2009 kurs EURPLN ustabilizuje się na tyle, żeby nasz kraj mógł dołączyć do mechanizmu kursowego ERM-2. Takie posunięcie jest wstępem do wprowadzenia w przyszłości w naszym kraju euro. Polska będzie musiała pozostawać w ERM-2 przez co najmniej dwa lata, jednak musi spełnić dodatkowe kryteria, zanim możliwe będzie wprowadzenie w naszym kraju euro. Najtrudniejsze będzie spełnienie kryterium budżetowego – deficyt sektora publicznego nie może przekraczać 3% PKB. Zobowiązanie rządu do jego redukcji pomogłoby Polsce wzmocnić pozycję wiarygodnego pożyczkobiorcy. O ile bowiem w tej chwili perspektywa ratingu Polski jest stabilna, to agencje zwracają uwagę, że w przyszłości, jeśli nie będziemy kontrolować deficytu budżetowego, może się to zmienić.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy opublikował nową prognozę dynamiki PKB dla świata na ten i przyszły rok. Rewizje mówią o jeszcze głębszym spadku PKB w roku 2009 (1,4% w skali globalnej) oraz o mocniejszym odbiciu w roku 2010 (podniesiono prognozę z 1,9% do 2,5% w skali globalnej). Olivier Blanchard, główny ekonomista MFW, ostrzega jednak, że odbicie nie będzie możliwe bez utrzymania wysokiego poziomu wydatków rządowych oraz ekspansywnej polityki pieniężnej. Podobne głosy dochodzą do nas ze szczytu G8, odbywającego się we włoskiej miejscowości L’Aquila: Angela Merkel w oficjalnej wypowiedzi stwierdziła, że „znajdujemy się daleko od końca kryzysu, ale jeśli mamy szczęście, osiągnęliśmy już dno spadku aktywności gospodarczej”. Kolejne dwa dni szczytu poświęcone będą sprawom handlu międzynarodowego i niewykluczone, że tym razem będziemy świadkami przełomowych porozumień w sprawie redukcji barier celnych między gospodarkami rozwijającymi się a rozwiniętymi.

Za nami już pierwsze odczyty danych makroekonomicznych w dniu dzisiejszym. Inflacja CPI w Niemczech wyniosła 0,4% w ujęciu miesięcznym i 0,1% w ujęciu rocznym, zaś inflacja HICP – odpowiednio 0,4% i 0,0%. Nadwyżka obrotów handlowych naszego zachodniego sąsiada wyniosła 10,3 mld EUR, więcej niż przewidywano. Już o 9:00 podane zostaną informacje o inflacji CPI oraz o stopie bezrobocia w Czechach. Spodziewany jest wzrost cen o 0,1% w ujęciu miesięcznym i o 1,2% w ujęciu rocznym oraz wzrost bezrobocia z 7,9% do 8,1%. O 10:30 brytyjskie Office for National Statistics poda informacje o bilansie handlu zagranicznego Wielkiej Brytanii (przewidywany jest deficyt w wysokości 6,75 mld GBP), zaś o 13:30 Bank Anglii poda decyzję o wysokości stóp procentowych. W tym przypadku spodziewamy się utrzymania podstawowej stopy na poziomie 0,5%, jednak znacznie ważniejsze będzie to, co brytyjska MPC zdecyduje o kształcie dalszej polityki monetyzacji długu. O 14:30 amerykańskie Bureau of Labor Statistics poda informacje o liczbie
osób rejestrujących się w urzędach pracy. Przewiduje się, że w tym tygodniu będzie to 610 tys. osób.

Opisanym wyżej wydarzeniom towarzyszy spadek – w stosunku do dnia wczorajszego – awersji do ryzyka. Giełdy Dalekiego Wschodu odnotowały co prawda spadki, lecz były to spadki bardzo nieznaczne. Jeszcze przed rozpoczęciem obrotu na europejskim rynku walutowym kurs EURPLN spadał poniżej poziomu 4,40. Niewykluczone, że w ciągu dnia obserwować będziemy nieznaczne umocnienie naszej waluty i jednoczesny ruch ku 1,3950 na EURUSD.

eurozłotydolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)