Szkic walutowy
W dniu wczorajszy minister finansów Jacek Rostowski ujawnił zmiany ustawy budżetowej. W telegraficznym skrócie przychody budżetu mają być w br. niższe od zakładanych o 37 mld PLN.
24.06.2009 08:57
W dniu wczorajszy minister finansów Jacek Rostowski ujawnił zmiany ustawy budżetowej. W telegraficznym skrócie przychody budżetu mają być w br. niższe od zakładanych o 37 mld PLN.
Jednoczesne ograniczenie wydatków (minister wymaga od resortów dodatkowych cięć na 3 mld PLN, podczas gdy już w grudniu dokonywano redukcji wydatków o 19 mln PLN) i odebranie przez budżet państwa znacznych dywidend z państwowych przedsiębiorstw pozwolą na to, by deficyt urósł jedynie do 27 mld PLN. Wielkości te są zbliżone do naszych szacunków sprzed kilku tygodni. Oceniamy, że zmniejszenie przychodów budżetu może być wciąż niedoszacowane i że w państwowej kasie może braknąć jeszcze 3-4 mld PLN. Nowe założenia budżetu to przede wszystkim dodatnia dynamika PKB w 2009 roku (obecnie rząd zakłada wzrost o 0,2%). Wielu prognostów jednak ostrzega, że dynamika może być ujemna. Naszym zdaniem PKB w Polsce nieznacznie wzrośnie w ujęciu całorocznym mimo możliwości wystąpienia dwóch kolejnych kwartałów nieznacznego spadku. W najbliższych miesiącach to właśnie kondycja finansów publicznych naszego kraju może stać się czynnikiem silnie wpływającym na notowania złotego. W roku 2009 deficyt całego sektora finansów
publicznych w Polsce może przekroczyć nawet 7%, czyli o 4 pkt. proc. więcej, niż pozwalają kryteria z Maastricht, które Polska w najbliższych latach chciałaby spełnić.
Uwaga inwestorów skierowana będzie jednak dziś na Radę Polityki Pieniężnej. Według prognoz analityków należy spodziewać się obniżki stopy referencyjnej NBP i 25 pb. Naszym zdaniem stopa może zostać utrzymana na poziomie 3,75% mimo spadku inflacji CPI do 3,4% w maju. Dotychczasowe wypowiedzi członków RPP wskazują, że rozkład głosów może wynieść 4 (za obniżką) do 6 (za utrzymaniem na niezmienionym poziomie). Niewykluczone jednak, że rozkład głosów wyniesie 5 do 5, a głos prezesa Skrzypka, dążącego do szybszych obniżek stóp procentowych, przeważy. Zdanie mogą zmienić Halina Wasilewska-Trenkner oraz Andrzej Sławiński, którzy jeszcze przed publikacją danych o inflacji CPI mówili, że to właśnie zbyt wysokie tempo wzrostu cen powinno być powodem do powstrzymania dalszych obniżek. Jest to jednak mało prawdopodobne, ponieważ inflacja CPI w maju była tylko o 0,2 pkt. proc. niższa od oczekiwań, a inflacja netto wyniosła aż 2,8%. Jeśli Rada zdecyduje się na pozostawienie stóp na niezmienionym poziomie, nasza waluta może
nieznacznie umocnić się wobec euro.
Dziś również będzie mieć miejsce decyzja amerykańskiego FOMC o wysokości stóp procentowych w USA. Mimo że w ostatnich tygodniach notowania na rynku terminowym stóp procentowych mogłyby wskazywać na to, że inwestorzy oczekują podwyżki, z pewnością tak się nie stanie. Stopa funduszy federalnych zostanie utrzymana na poziomie 0-0,25%, ponieważ Fed już jakiś czas temu zadeklarował, że właśnie tak powinno być przez dłuższy czas, zaś teraz system banków centralnych będzie starać się zachować wiarygodność. W pierwszej kolejności przed podwyżką stóp procentowych Fed obserwować będziemy zmniejszanie się sumy bilansowej amerykańskiego banku centralnego – będą to pierwsze oznaki, że poszczególne specjalne instancje pożyczkowe staną się mniej potrzebne. Ostatnie dane nie wskazują jeszcze, aby sytuacja sektora finansowego i gospodarki poprawiła się na tyle, aby konieczna była redukcja podaży pieniądza. Co więcej, Fed nie redukuje również programu skupu obligacji rządowych z rynku wtórnego, co napędza obawy o stabilność
cen w średnim horyzoncie w Stanach, a więc wpływa i na możliwość osłabienia się dolara względem euro. Z zainteresowaniem czytać będziemy dzisiejszy komunikat po spotkaniu FOMC, aby zinterpretować go w dniu jutrzejszym.
W kalendarzu makroekonomicznym na dzień dzisiejszy znajduje się kilka umiarkowanie interesujących odczytów. O 10:00 Eurostat poda dane o saldzie na rachunku obrotów bieżących Eurolandu. Od 13:00 publikowane będą dane z USA: najpierw dynamika liczby wniosków o kredyt hipoteczny, następnie, o 14:30, dynamika zamówień na dobra trwałego użytku (spodziewany jest spadek o 0,6% w ujęciu miesięcznym i o 0,4% w ujęciu miesięcznym w przypadku wskaźnika pomijającego środki transportu). Następnie o 16:00 opublikowane zostaną dane z rynku nieruchomości – o sprzedaży nowych domów. Spodziewany jest wzrost tempa sprzedaży do 360 tys. jednostek rocznie (z 352 tys.).
Wydarzenia dnia dzisiejszego powinny pozwolić na utrzymanie kursu EURPLN poniżej poziomu 4,55. Dobrą wiadomością była w dniu wczorajszym niewielka reakcja na ogłoszone zmiany w budżecie, a nie najgorszym sygnałem na dziś może być niezły nastrój na giełdach Dalekiego Wschodu.