Szklana pułapka
Do trzech razy sztuka - uznali inspektorzy pracy, którzy kontrolowali hutę szkła w Nidzicy. Poprzednie dwie kontrole nic nie dały - pracodawca nadal łamał prawo pracy. Teraz zajmie się nim sąd pisze "Gazeta Olsztyńska".
18.01.2005 | aktual.: 19.01.2005 09:38
_ Jeżdżę od ponad trzech lat na kontrole i czegoś takiego jeszcze nie widziałem, ani o niczym podobnym nawet nie słyszałem _ - przyznaje jeden z pracowników Okręgowego Inspektoratu Pracy w Olsztynie. _ Warunki, w jakich pracują ci ludzie są po prostu koszmarne _ - dodaje.
Huta szkła w Nidzicy zatrudnia 34 osoby. Mimo że wykonują niebezpieczną pracę, podczas której łatwo o oparzenie, żaden z pracowników nie nosi odzieży ochronnej! Nie zadbał o nią właściciel huty. _ Ci ludzie pracowali w najzwyklejszych butach i ubraniach. Oczywiście pracodawca nie płacił też pracownikom ekwiwalentu pieniężnego za używanie własnej odzieży i obuwia _ - wyjaśnia gazecie Jacek Żerański, rzecznik OIP w Olsztynie.
Nawet topiarze - pracownicy, którzy pracują przy obsłudze pieców szklarskich - nie nosili ochronnych okularów ani masek przeciwpyłowych. Jakby tego było mało, właściciel huty nie płacił na czas pensji - dodaje "Gazeta Olsztyńska".
_ Do dnia kontroli nie wypłacił 24 pracownikom wynagrodzenia za pracę w listopadzie _ - dodaje Żerański. Chodzi o ponad 18 tys. złotych. Jednemu z pracowników właściciel firmy potrącił bezpodstawnie 300 złotych z pensji, innemu pracownikowi nie zapłacił za pracę w lutym i w marcu.
_ Ten zakład kontrolowaliśmy już po raz trzeci. Poprzednio właściciel huty został ukarany mandatami karnymi. Nie zastosował się jednak do naszych poleceń i nie usunął nieprawidłowości (maksymalna wysokość mandatu, którym może ukarać pracodawcę inspektor pracy to 1000 złotych) _ - mówi Jacek Żerański. _ Dlatego tym razem skierowaliśmy sprawę do sądu grodzkiego (może ukarać pracodawcę grzywną do 5 tys. zł). Sprawę zgłosimy też prokuraturze _ - pisze "Gazeta Olsztyńska".