Szturm na kantory
Jak tak dalej pójdzie zabraknie nam waluty - twierdzili wczoraj właściciele łódzkich kantorów. Od kilku tygodni ludzie nagminnie wykupują dolary, funty, franki i euro. Na 10 klientów 7 kupuje od nas walutę, 3 sprzedaje. Brakuje już niektórych nominałów, zdarza się, że pod koniec dnia nie ma franków szwajcarskich, niewiele jest w kasie amerykańskiej waluty.
24.10.2008 | aktual.: 24.10.2008 08:38
_ Jak tak dalej pójdzie zabraknie nam waluty _ - twierdzili wczoraj właściciele łódzkich kantorów. _ Od kilku tygodni ludzie nagminnie wykupują dolary, funty, franki i euro. Na 10 klientów 7 kupuje od nas walutę, 3 sprzedaje. Brakuje już niektórych nominałów, zdarza się, że pod koniec dnia nie ma franków szwajcarskich, niewiele jest w kasie amerykańskiej waluty. _
Tylko wczoraj od godz. 8 do godz. 12 banki 5 razy zmieniały kursy walut.
_ Za każdym razem ceny były ciut wyższe _ - mówi Halina Żywotek z kantoru przy ul. Piotrkowskiej. _ Zaobserwowałam, że gdy dolar osiągnął przed południem 3 zł w skupie i 3,20 w sprzedaży, ruch nagle jakby się zatrzymał. Teraz pewnie wszyscy będą wyczekiwać, czy złotówka nadal będzie słabnąć, czy też ta tendencja zostanie odwrócona. _
|
Polecamy: » Kursy walut on-line » Najnowsze wiadomości z kraju i ze świata » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej |
| --- |
|
Polecamy: » Kursy walut on-line » Najnowsze wiadomości z kraju i ze świata » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej |
Z obserwacji właścicieli kantorów wynika, że waluty kupują przede wszystkim osoby w średnim wieku i starsze.
Młodzi ludzie, którzy dysponują funtami czy euro, korzystają z dobrej koniunktury i wymieniają pieniądze.
(tj)
Express Ilustrowany