Szturmują skarbówki, by spłacić długi
Podatnicy stoją w kolejkach nawet godzinę. Chcą szybko dostać od urzędu zwrot podatku. Od początku marca urzędy skarbowe przeżywają oblężenie.
W Legnicy czeka się nawet godzinę, by rozliczyć się z podatku dochodowego. Kryzys powoduje, że ludzie chcą jak najszybciej odzyskać nadpłacony podatek. Wielu po to, by opłacić bieżące rachunki.
_ Muszę rozliczyć ze spółdzielnią nowe okna _ - mówi legniczanka Janina Berent. _ Przypuszczam, że najwcześniej za godzinę dostanę się do okienka. _
_ Chcesz pieniędzy, musisz stać _ - komentuje inna legniczanka, Maria Kopecka. _ W sprawie zwrotu podatku przychodzi teraz znacznie więcej młodych ludzi. Mają dzieci i przysługuje im ulga prorodzinna. W przypadku dwojga dzieci to już powyżej 2,2 tys. zł _ - wyjaśnia Krystyna Karolczuk, naczelniczka urzędu skarbowego. Według niej, kolejki w urzędzie to chwilowe spiętrzenie. Najwięcej petentów pojawia się w poniedziałki.
W skarbówce mówią, że co roku fala podatników napływa na przełomie lutego i marca, gdy firmy przekazują pracownikom PIT-y 11. Jednak w tym roku jest ich znacznie więcej.
_ Widać, że podatnicy chcą w tym roku szybciej rozliczyć się z fiskusem _ - komentuje Danuta Kozik, zastępca naczelnika Urzędu Skarbowego w Lubinie. _ Na koniec lutego mieliśmy złożonych o 2 tysiące zeznań więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. _
Urząd stara się rozładowywać kolejki, kierując do obsługi petentów dodatkowych pracowników. Jednak nie da się dowolnie przyspieszyć obsługi, bo każde rozliczenie musi być sprawdzone. Natomiast w jaworskim urzędzie kolejek właściwie nie ma, choć urzędnicy przyjmują kilka razy więcej PIT-ów niż dwanaście miesięcy temu.
_ Od połowy lutego przychodzi coraz więcej podatników _- zauważa Halina Haberka, naczelnik Urzędu Skarbowego w Jaworze. _ Miesiąc temu rozliczało się z nami kilkadziesiąt osób dziennie. Obecnie przychodzi ich nawet tysiąc. _
Urząd wystawił w korytarzu skrzynki na rozliczenia podatkowe. Jaworzanie mogą poprosić każdego pracownika US o sprawdzenie dokumentu przed wrzuceniem do pojemnika. W tym urzędzie skrócono czas oczekiwania na zwrot podatku z ustawowych trzech miesięcy do zaledwie półtora. Dlatego podatnicy, którzy rozliczają się teraz, już w kwietniu mogą się spodziewać listonosza z przekazem lub przelewu na konto.
_ Ludzie przychodzą z niewykupionymi receptami, rachunkami za prąd, gaz, z pismami komorniczymi, aby przyspieszyć rozliczenie _ - dodaje Haberka. _ Czuć nadchodzący kryzys. _
Zdążyć do maja
Z podatku dochodowego musimy rozliczyć się do 30 kwietnia. W ostatni dzień urzędnicy skarbowi będą przyjmować oświadczenia do godz. 18, a do północy będą wystawione skrzynki na PIT-y. Urzędy w całym kraju będą czynne dodatkowo przez dwie soboty (28 marca i 25 kwietnia) w godz. 9-13.
Tomasz Woźniak, Współpraca: AAG
POLSKA Gazeta Wrocławska