PSL to partia ludowa, a więc ma dbać o chłopów. No i dba, ale o swoich. Ludowcy załatwiają głównie wysokie zarobki dla swoich swoich znajomych i rodzin, upychając ich po spółkach, agencjach i urzędach, gdzie tylko władzę trzyma PSL. A zwykły rolnik ledwo wiąże koniec z końcem. Pan Mirosław Piłat z mazurskiej wsi Wilczków utrzymuje się z hodowli krów. Za efekt swojej ciężkiej pracy – świeże mleko – dostaje w punkcie skupu grosze, dużo większe pieniądze zgarniają pośrednicy, a za wszystko na końcu płacimy my, klienci, mając w sklepach drożyznę.