„Ależ z pana niezdara!”. „Rusza się pan jak mucha w smole!”. A nawet: „Jest pan do niczego, proszę zejść mi z oczu!”. Jak odbierać tego typu uwagi, rzucone przez szefa lub starszego stażem kolegę? Czy podpadają już one pod perfidne znęcanie się?
Konflikty pokoleniowe wśród pracowników to problem w niejednej firmie. Co zrobić, żeby i młodym i doświadczonym pracowało się dobrze i by się uzupełniali, a nie wzajemnie zwalczali?
Bicie książką po głowie, ciągnięcie za uszy, uderzenie w twarz czy robienie pompek pod przymusem tylko dlatego, że dziecko nie zrobiło poprawnie zadania na lekcji.
Przed sądem stanął Grzegorz S., przedsiębiorca z Wołowa na Dolnym Śląsku, który ze swojej firmy budowlanej zrobił obóz pracy. Mężczyzna odpowie za znęcanie się nad pracownikami ze szczególnym okrucieństwem - donosi "Polska".