Tak się bogaci alkoholowa mafia

Produkcja i handel nielegalną wódką to miliardowy interes. Każdy alkoholowy gang mający tylko jedną nielegalną rozlewnię jest w stanie zarobić miesięcznie nawet 5 milionów złotych. A przecież wódczana mafia ma takich rozlewni setki! Szacuje się, że skarb państwa na handlu zatrutym alkoholem traci blisko półtora miliarda złotych rocznie! To prawie połowa rocznego budżetu Krakowa!

Tak się bogaci alkoholowa mafia
Źródło zdjęć: © izba celna

19.08.2013 | aktual.: 19.08.2013 06:24

Walka z alkoholowymi gangami produkującymi nielegalną wódkę to prawdziwa wojna. Gdy policja zamyka jedną melinę, odkażalnię czy rozlewnię, na jej miejsce powstają natychmiast następne.

- Wyprodukowanie w bimbrowni czy odkażalni litra czystego spirytusu z oczyszczonej podpałki do grilla lub rozpuszczalnika do farb kosztuje raptem kilka złotych - mówi nam celnik operacyjny, zajmujący się zwalczaniem nielegalnego handlu alkoholem w Polsce. - Alkoholowa mafia ten sam „trunek” sprzedaje na bazarach, w melinach czy w gastronomii po 30–40 złotych za litr. Zarobek jest horrendalny. Przemyt stanowi kilka procent, a produkcja tzw. odkażanki przekroczyła już 85 procent - podsumowuje funkcjonariusz.

Produkcją nielegalnego alkoholu zajmują się zorganizowane grupy przestępcze. Ile rocznie skarb państwa traci na nielegalnym alkoholu? Ostatnie dane pochodzą z 2011 roku. Od tamtej pory, według szacunków legalnej polskiej branży spirytusowej, straty skarbu państwa powiększyły się z miliarda rocznie do blisko półtora. Do tego ponad 300 milionów rocznie traci sama branża na podrabianych markowych alkoholach.

- Mafia podrabia to, co jest popularne i się sprzedaje, w tym roku idzie w Polsce whisky - zdradza celnik. - Rano po imprezie głowa boli i kac gigant do wieczora, bo człowiek nie wie, że pił „berbeluchę” zrobioną z podpałki do grilla, a nie 12-letnią whisky - dodaje celnik.

alkoholspirytusnielegalny alkohol
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)