To plaga u lekarzy. NFZ apeluje
Na Opolszczyźnie rośnie liczba wizyt lekarskich, na których pacjenci nie stawiają się, jednocześnie nie informując o rezygnacji placówki medycznej. NFZ podkreśla, że takie praktyki prowadzą do wydłużania się kolejek oczekujących.
Jak poinformowała Radio Opole Barbara Pawlos, rzecznik opolskiego oddziału NFZ, od stycznia do października 2025 r. pacjentom przepadło 17,5 tys. wizyt. To więcej niż w całym 2024 r., gdy Fundusz odnotował na Opolszczyźnie 14 tys. takich przypadków.
"Jest to bardzo dużo. Tak na prawdę, to nie są tylko liczby. Za każdą tą liczbą stoi pacjent, który mógłby skorzystać i oczekuje w długich kolejkach" - podkreśliła rzecznik. Jak się okazuje chorzy najczęściej nie przychodzą na wizyty do najbardziej obleganych specjalistów - kardiologów, ortopedów i okulistów.
Stworzył ogromną firmę. Szczerze radzi: "Nie słuchaj klientów"
NFZ apeluje do Polaków
Fundusz prowadzi ogólnopolską kampanię "Odwołuję, nie blokuję", prosząc pacjentów, by ci informowali lekarzy o tym, że nie pojawią się na umówionej konsultacji. Jak pisaliśmy w WP Finanse od lutego 2020 r. NFZ wysyła SMS-y z przypomnieniem o wizycie do specjalisty, badaniu czy hospitalizacji. Powiadomienie na telefon miało zmniejszyć skalę nieodwołanych wizyt. W 2023 r. Narodowy Fundusz Zdrowia wysłał blisko 12 milionów takich wiadomości.
Kilka lat temu w Ministerstwie Zdrowia pojawiły się nawet plany, by karać osoby, które nie stawiają się na wizytach. Nie zostały one zrealizowane, choć spotkały się z przychylnym odbiorem wśród opinii publicznej. W 2020 r., w sondażu dla Wirtualnej Polski, wprowadzenie kar finansowych dla niefrasobliwych pacjentów poparło 56 proc. ankietowanych, z czego niemal co czwarty udzielił odpowiedzi "zdecydowanie tak". Przeciwnego zdania był blisko co trzeci respondent.