Trochę w górę, trochę w dół
Wtorkowa sesja to niezły dramat. Na szczęście dramat nie pod kątem inwestycji, ale informacji. Jeżeli ktoś sądził, że poniedziałek to tylko cisza przed burzą, to dziś dowiedział się, że to była tylko cisza.
Pod względem informacji, które spłynęły na rynek można mówić o wąskim strumieniu, bo ani inflacja w Szwajcarii, ani bilans handlu zagranicznego w Wielkiej Brytanii to nie są informacje, które mogłyby cokolwiek zmienić w notowaniach.
Dlatego też dzisiejsza sesja upłynęła najpierw na delikatnym osunięciu się WIG20 niewiele poniżej wczorajszych minimów, a następnie na odrabianiu tych strat. Tylko tyle i aż tyle, bo można powiedzieć, że z perspektywy ostatnich 8 dni wzrostów taki odpoczynek to jest idealnym rozwiązaniem dla utrzymania tendencji. Dzięki temu stwarza się miejsce dla nowych kupujących, który nie boją się angażować na rynku, który jest już „za drogi”.
Z ciekawostek można wspomnieć, że choć największe spółki doświadczyły nieznacznej przeceny to już drugi i trzeci szereg spisał się dużo lepiej. mWIG40 i sWIG80 wzrosły, a ten pierwszy znajduje się niemal na równi z WIG20.
Obserwacja dalszych zachowań tej różnicy powinna dać wskazówki odnośnie przyszłej koniunktury. Wyraźny wzrost mWIGu będzie bowiem dyskontował dalszą poprawę gospodarczą i długoterminowy trend wzrostowy. Jeżeli mocno będzie rósł WIG20 to bardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie krótkotrwała poprawa, która powinna się skończyć w okolicach wygasania kontraktów terminowych.
Paweł Cymcyk
Analityk
Makler Papierów Wartościowych
A-Z Finanse