Tylko 1 proc. klientów OFE złożyło deklaracje
Eksperci nawet w najbardziej pesymistycznych przewidywaniach nie spodziewali się, że deklaracje o chęci pozostania w OFE złoży tak niewiele osób. Po kwietniu i maju, czyli na półmetku okresu, w którym takie oświadczenia można składać, zrobiło to zaledwie ok. 1 proc. uprawnionych do tego osób.
07.06.2014 08:00
Eksperci nawet w najbardziej pesymistycznych przewidywaniach nie spodziewali się, że deklaracje o chęci pozostania w OFE złoży tak niewiele osób. Po kwietniu i maju, czyli na półmetku okresu, w którym takie oświadczenia można składać, zrobiło to zaledwie ok. 1 proc. uprawnionych do tego osób.
Do końca maja deklaracje pozostania w otwartym funduszu emerytalnym złożyło niespełna 145 tys. osób. To zaledwie ok. 1 proc. spośród 14 mln członków funduszy, którzy takie oświadczenie mogą złożyć, tzn. mają do osiągnięcia wieku emerytalnego jeszcze ponad 10 lat. Łatwo policzyć, że w takim tempie, do końca lipca, bo tylko do tego czasu takie deklaracje można składać, chęć pozostania w OFE może wyrazić mniej niż 300 tys. osób.
Niewielkim pocieszeniem jest, że dynamika liczby składanych oświadczeń w maju była wyraźnie wyższa (84 tys.) niż w kwietniu (60 tys.). Zakładając, że takie tempo wzrostu utrzymałoby się w czerwcu i lipcu, to liczba złożonych deklaracji i tak pewnie nie przekroczy 0,5 mln zł. A to dużo, dużo mniej, niż spodziewali się nawet rządowi eksperci, którzy oczekiwali, że przy OFE pozostanie 20-30 proc. obecnych, nie mówiąc już o niezależnych, którzy niekiedy wspominali nawet o 50 proc.
Okazuje się jednak, że te oczekiwania mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Niewątpliwie duże znaczenie odgrywa całkowity zakaz reklamowania się przez otwarte fundusze emerytalne, choć oczywiście i tak nie zostają one całkowicie bierne, bo rozsyłają do klientów deklaracje pozostania w OFE, które wystarczy tylko wypełnić, podpisać, zapakować do dołączonej, zaadresowanej koperty i wrzucić do skrzynki pocztowej.
Przypomnijmy, że każdy, kto chce, aby część jego składki emerytalnej nadal była kierowana do OFE, ma czas do końca lipca na to, żeby poinformować o tym fakcie Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Można to zrobić pisemnie (osobiście lub listownie) lub przez internet (na Platformie Usług Elektronicznych – PUE). Pisemnie formalności dopełnia się poprzez wypełnienie krótkiego – w formie papierowej dwustronicowego – oświadczenia. W postaci papierowej formularze są dostępne w placówkach ZUS, ale można też pobrać je stąd, samemu wydrukować i wypełnić odręcznie lub skorzystać z formularza elektronicznego, dzięki któremu można oświadczenie wypełnić na monitorze komputera, a następnie od razu je wydrukować. W całości przez internet sprawę mogą załatwić tylko osoby posiadające konto na wspomnianej platformie PUE lub profil ePUAP. W PUE konto założyć może sobie każdy, ale w tym celu i tak potrzebna jest wizyta w urzędzie w celu weryfikacji tożsamości, chyba że jest się posiadaczem podpisu elektronicznego, bo wówczas proces
założenia profilu odbywa się w całości drogą elektroniczną.
Pamiętajmy, że termin do końca lipca nie jest ostateczny. Jeśli okaże się, ktoś chciał, aby nadal część jego składki była inwestowana w OFE, ale z jakichś powodów nie złożył oświadczenia, kolejną na to szansę będzie miał za dwa lata, czyli w 2016 roku, w terminie od początku kwietnia do końca lipca. Kolejne tzw. okienka transferowe będą otwierane co cztery lata, czyli następne będzie w 2020 roku, kolejne w 2024, potem w 2028, itd.
Bernard Waszczyk, Open Finance