Umorzono śledztwo ws. kopalni Bogdanka

14.05. Lublin (PAP) - Prokuratura Okręgowa w Lublinie umorzyła śledztwo ws. propozycji korupcyjnej wobec byłego prezesa kopalni Bogdanka oraz przekroczenia uprawnień przez radę...

14.05.2013 | aktual.: 14.05.2013 15:08

14.05. Lublin (PAP) - Prokuratura Okręgowa w Lublinie umorzyła śledztwo ws. propozycji korupcyjnej wobec byłego prezesa kopalni Bogdanka oraz przekroczenia uprawnień przez radę nadzorczą spółki. Śledztwo wszczęto po zawiadomieniu b. prezesa Bogdanki Mirosława Tarasa.

Postępowanie zostało umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego lub z powodu braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa - powiedziała we wtorek PAP prokurator Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Śledztwo, prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie, dotyczyło udzielenia obietnicy korzyści majątkowej ówczesnemu prezesowi spółki Lubelski Węgiel Bogdanka Mirosławowi Tarasowi w zamian za działanie na szkodę kopalni. Ten wątek śledztwa został umorzony wobec braku dowodów na to, że doszło do przestępstwa.

Śledczy badali też, czy rada nadzorcza Bogdanki zleciła jej zarządowi wykonanie czynności niezgodnych z prawem, co miało stworzyć niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody majątkowej spółce. Prokurator umorzył postępowanie uznając, że do tego przestępstwa nie doszło.

Inny wątek z doniesienia Tarasa, dotyczący wykorzystywania informacji poufnych nt. sytuacji spółki Bogdanka, bada Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która zajmuje się ściganiem przestępstw dotyczących m.in. giełdy i obrotu instrumentami finansowymi.

Doniesienie złożone przez Tarasa miało związek z odwołaniem go we wrześniu ub. roku z funkcji prezesa zarządu i ze składu zarządu Kopalni Bogdanka. Wtedy w rozmowie z "Parkietem" Taras powiedział, że w jego opinii został odwołany, ponieważ nie przystał na korupcyjną propozycję oraz na propozycje ustawiania przetargów. Na późniejszej konferencji prasowej mówił, że podtrzymuje tę wypowiedź, ale odmówił ujawnienia szczegółów.

W Sądzie Okręgowym w Lublinie od grudnia ub. roku toczy się proces, który Taras wytoczył spółce w związku z decyzją rady o odwołaniu go z funkcji prezesa. Taras domaga się unieważnienia tej uchwały. Sąd wyłączył jawność rozprawy na wniosek spółki, z uwagi na możliwość ujawnienia okoliczności stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa.

Taras nie chciał komentować procesu. Mówił, że jego celem nie jest powrót na stanowisko prezesa Bogdanki, ponieważ nie jest w stanie współpracować z radą nadzorczą w obecnym składzie.

Rada nadzorcza motywowała decyzję o odwołaniu Tarasa rozbieżnością co do konieczności i kierunków wdrożenia rekomendacji wynikających z raportu audytorskiego przygotowanego przez Ernst&Young, Wspólnicy sp.k. oraz SRK Consulting Ltd. Raport dotyczył procedur zakupowych, zwłaszcza w obszarze robót górniczych, ze szczególnym uwzględnieniem konfliktów interesów.

Zdaniem Tarasa raport był nierzetelny, nie uwzględniał przepisów prawa, w szczególności prawa zamówień publicznych i pomijał uwarunkowania techniczne branży górniczej.

Taras był prezesem Bogdanki od lutego 2008 r. do września 2012 r., ale z tą kopalnią był związany od 1980 r. Za jego kadencji, jako prezesa, Bogdanka zadebiutowała na giełdzie i uruchomiono nowe pole wydobywcze Stefanów. Bogdanka to najbardziej nowoczesna kopalnia węgla w Polsce i jedna z najlepiej prosperujących. W 2010 r. została sprywatyzowana - 46,7 proc. akcji kopalni Ministerstwo Skarbu Państwa sprzedało krajowym Otwartym Funduszom Emerytalnym.(PAP)

ren/ kop/ bno/ mow/ asa/

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)