Unia obniża moc

Wielka wyprzedaż odkurzaczy w sklepach RTV i AGD, obniżki sięgają już 30 proc. Wszystkiemu winne są unijne obostrzenia. Wielu najlepszych modeli nie będzie już można produkować ani sprzedawać - informuje "Gazeta Wyborcza".

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Zakaz wchodzi już od września. Najpierw na cenzurowanym znajdzie się sprzęt, który ma moc silnika wyższą niż 1600 Wat. Tylko że za dwa lata w 2017 r. zacznie obowiązywać jeszcze niższy limit - 900 W.

Unia wprowadza regulacje, by ograniczyć zużycie energii. Podobnie jak przy dyrektywie ograniczającej moc żarówek - kontrowersji nie brakuje. Tymczasem klienci mogą zyskać, bo sklepy chcą pozbywać się tych odkurzaczy, które od września nie będą już produkowane.

Sprawę reguluje dyrektywa Komisji Europejskiej nr 666/2013.
"Oszacowano, że roczne zużycie energii elektrycznej przez produkty, których dotyczy niniejsze rozporządzenie, wynosiło w Unii Europejskiej 18 TWh w 2005 r. Przewiduje się, że jeżeli nie zostaną podjęte żadne konkretne środki, roczne zużycie energii elektrycznej wzrośnie do 34 TWh w 2020 r. Z przeprowadzonego badania przygotowawczego wynika, że zużycie energii elektrycznej przez produkty, których dotyczy niniejsze rozporządzenie, można znacznie zmniejszyć" - czytamy w dokumencie.

Eurokraci podjęli decyzję i odgórnie zmniejszyli moc europejskich odkurzaczy. Pytanie tylko, czy uda im się osiągnąć założony cel. Mniejsza moc oznacza, że urządzenia powinny gorzej czyścić, a jeśli sprzątanie potrwa dłużej, oszczędność energii stanie pod znakiem zapytania.

Okazuje się jednak, że dyrektywa nie dotyczy wszystkich odkurzaczy. "Odkurzacze do czyszczenia na mokro, do czyszczenia na mokro i sucho, automatyczne, przemysłowe, centralne i akumulatorowe oraz froterki do podłóg i odkurzacze do pracy na zewnątrz posiadają szczególne cechy i w związku z tym należy je wyłączyć z zakresu stosowania niniejszego rozporządzenia" - czytamy w uzasadnieniu dyrektywy.

Ograniczenia w sprzedaży będą dotyczyć więc tylko tradycyjnych urządzeń. Jeśli ktoś uprze się, by kupić model o większej mocy będzie zmuszony nabyć np. odkurzacz wodny, który potrafi kosztować nawet kilka razy więcej. Czyżby podobnie, jak w przypadku niektórych dyrektyw za treścią dyrektywy stał lobbing producentów tego typu sprzętu?

Ciekawe również, jak zachowają się europejscy konsumenci. W momencie wprowadzania w życie analogicznej dyrektywy, zakazującej sprzedaży tradycyjnych żarówek niektórzy robili zapasy. Natomiast później okazało się, że żarówki wciąż są dostępne w sprzedaży, bo sprytni producenci znaleźli sposób obejścia regulacji (żarówki teoretycznie nie są przeznaczone do stosowania w domu). Czy w przypadku odkurzaczy opór klientów i przedsiębiorców wobec unijnej dyrektywy okaże się równie skuteczny?

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Masz taką popielniczkę w domu? Dziś jest warta krocie
Masz taką popielniczkę w domu? Dziś jest warta krocie
Rachunek za lampki świąteczne. Tyle kosztują 24 godziny świecenia
Rachunek za lampki świąteczne. Tyle kosztują 24 godziny świecenia
Zatrudniał "na lewo" cudzoziemców. Taką karę dostał
Zatrudniał "na lewo" cudzoziemców. Taką karę dostał
Szukają rąk do pracy. Zarobki do 13 tys. zł miesięcznie
Szukają rąk do pracy. Zarobki do 13 tys. zł miesięcznie
L4 zamiast urlopu. Tak Polacy kombinują w święta i sylwestra
L4 zamiast urlopu. Tak Polacy kombinują w święta i sylwestra
Podróbki kawy zalewają Polskę. To oszuści wsypują do opakowania
Podróbki kawy zalewają Polskę. To oszuści wsypują do opakowania
Nietypowe oferta sprzedaży. "Przygotowywane w wigilijny wieczór"
Nietypowe oferta sprzedaży. "Przygotowywane w wigilijny wieczór"
Kazali im pracować w święta. Aptekarze poszli do sądu. Oto wyrok
Kazali im pracować w święta. Aptekarze poszli do sądu. Oto wyrok
Szwedzki gigant kupuje polską firmę. Znają ją wszyscy miłośnicy psów
Szwedzki gigant kupuje polską firmę. Znają ją wszyscy miłośnicy psów
"Zamykamy". Prowadził zakład od 46 lat. Klienci przyjeżdżali z daleka
"Zamykamy". Prowadził zakład od 46 lat. Klienci przyjeżdżali z daleka
Polacy się z niego śmiali. Teraz trudno tam wcisnąć szpilkę
Polacy się z niego śmiali. Teraz trudno tam wcisnąć szpilkę
Nowa atrakcja na Pomorzu. Polacy wejdą tu po raz pierwszy
Nowa atrakcja na Pomorzu. Polacy wejdą tu po raz pierwszy
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟