Urzędnicy drżą przed Radą
"Dziennik Gazeta Prawna" pisze, że powołanie Rady Gospodarczej przy premierze wstrząsnęło rządową biurokracją. Każda prośba o wyjaśnienia, kierowana przez Radę do urzędów, wywołuje w nich popłoch. Urzędnicy boją się, że ich pomysły staną się za chwilę obiektem krytyki.
01.04.2010 | aktual.: 01.04.2010 11:20
"Dziennik Gazeta Prawna" pisze, że z punktu widzenia urzędników rada, której przewodniczy Jan Krzysztof Bielecki, stała się groźna, bo nie mają oni instrumentów przygotowanych do zmagania się z nią. Nie ma żadnych ustalonych procedur, które pozwalałaby staczać i wygrywać biurokratyczne pojedynki.
Zadaniem Rady Gospodarczej jest dostarczanie Donaldowi Tuskowi precyzyjnych opinii na zadany temat, na przykład pomysłu danego resortu. Ministerialni urzędnicy obawiają się, że Rada będzie przedstawiać premierowi opinie niekorzystne dla resortów, a Tusk, bliski znajomy Bieleckiego, będzie się do nich przychylał. "Dziennik Gazeta Prawna" zwraca uwagę, że Jan Krzysztof Bielecki od początku działania Rady nie miał wątpliwości, iż nie będzie ona ciałem dekoracyjnym.