Uzdrowiska czeka kryzys
Uzdrowiska domagają się wyższych stawek z NFZ za utrzymanie i leczenie pacjentów. Już w tym roku otrzymały one kontrakty niższe średnio o blisko 30 proc. od ubiegłorocznych - pisze "Dziennik Polski".
24.09.2010 | aktual.: 24.09.2010 06:54
- Za dobę pobytu jednego dziecka NFZ refunduje nam 81 zł, a my z tej kwoty musimy wygospodarować fundusze na trzy zabiegi dziennie, leki, całodobowy dyżur lekarza i pielęgniarki, a także wyżywienie, utrzymanie czystości i opłaty za wodę, prąd oraz ogrzewanie - wylicza Andrzej Kowalczyk, prezes zarządu Uzdrowiska Rabka SA. Dodaje, że na Słowacji czy w Czechach stawki te wynoszą od 130 do 150 zł.
Prezesi uzdrowisk Małopolski i Podkarpacia zrzeszeni w grupie Uzdrowisk Galicyjskich, czyli: Rabki S.A., Szczawnicy S.A., a także Wysowej S.A., Swoszowic S.A., Krynicy - Żegiestów S.A. oraz Iwonicza S.A. i Rymanowa S.A. wystosowali apel do dyrekcji oddziałów NFZ z Małopolski i Podkarpacia o urealnienie stawek na 2011 r. Więcej o tym w publikacji "Dziennika Polskiego".