W oczekiwaniu na dane
Wczorajsza sesja zakończyła się nieznacznym wzrostem indeksów. Po wyższym otwarciu kupującym udało się nadbić opór na 2370, lecz na niewiele wyższym poziomie pojawiła się podaż, która sprowadziła indeks do 2357.
03.02.2012 09:22
W kolejnych godzinach strona popytowa próbowała zatrzeć negatywne wrażenie z początku sesji, ale porannego maksimum nie udało się przebić. Wyznacza ono najbliższy opór na 2380, a w razie jego przebicia będę oczekiwał na test 2390, gdzie aktualnie znajduje się górne ograniczenie przyspieszonego kanału wzrostowego, gdzie sukcesywnie pojawia się podaż. W przypadku silniejszego wzrostu celem winien być szczyt z końca października na 2433. W bardziej optymistycznych założeniach będę oczekiwał na test 2480 lub też 2505. Najbliższe wsparcie znajduje się na wczorajszym minimum na 2357, a przebicie tego poziomu odczytam jako zapowiedź pogłębienia korekty do 2322, gdzie znajduje się linia przyspieszonego trendu wzrostowego. Kolejne wsparcia znajdują się na 2286 lub też na 2250. Konsekwentnie zakładam, iż wzrost nie jest jeszcze zakończony, gdyż struktura ruchu winna przybrać wzór impulsu. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, iż w najbliższych godzinach zainicjowana zostanie korekta wzrostu z 2119. Myślę, że nie powinna
ona być głębsza niż do 2250 (najbardziej prawdopodobny pułap 2286), ale kluczowe wsparcie znajduje się na 2207 i ten pułap nie powinien zostać przebity. Dzisiejsza sesja upłynie pod znakiem oczekiwania na dane z amerykańskiego rynku pracy i zapewne od tych danych będzie uzależniona wymowa dzisiejszej sesji jak i całego tygodnia. Mam wrażenie, iż indeksy giełdowe sugerują publikacje dobrych danych, a jedynym pytaniem pozostaje, na ile te dane zostały już uwzględnione w rynkowej wycenie aktywów. Dorobek kupujących w tym tygodniu wygląda okazale i liczę, iż nie zostanie on zbytnio nadwyrężony.
Tomasz Jerzyk