W pobliżu kluczowych wsparć

.

Początek kwotowań upłynął pod znakiem wahań; po osiągnięciu przed godz. 11:00 lokalnego minimum na poziomie 2 819 pkt, do natarcia ruszyli kupujący ale impetu wystarczyło na doprowadzenie chwilę później kursu FW20M11 do poziomu 2 836 pkt, który wyznaczył dzienne maksimum. Kolejne godziny handlu przyniosły nasilenie tendencji spadkowej. Niedźwiedzie, wsparte przez gorsze od oczekiwań dane zza oceanu, doprowadziły ostatecznie do zamknięcia na poziomie dziennego minimum (2 805 pkt), co oznacza spadek o 0,95% względem poprzedniego zamknięcia. Baza na koniec dnia skurczyła się do -1 pkt, LOP spadł do 101 tys. pozycji. Sesyjny wolumen obrotu ukształtował się na poziomie 51,1 tys. kontraktów.

Poniedziałkowa sesja na warszawskim rynku terminowym rozbudziła oczekiwania strony popytowej ale zostały one zweryfikowane już w pierwszych godzinach wtorkowego handlu. Popyt podjął nieskuteczną próbę pokonania kluczowych oporów w postaci SK-5 oraz opadającej linii trendu spadkowego (zakres luki bessy nie został nawet naruszony) a że jak wiadomo niewykorzystane szanse lubią się mścić to już wkrótce byki zmuszone były bronić swojego dorobku na niższych poziomach. Na wykresie dziennym wyrysowana została czarna świeca, pozbawiona dolnego cienia, umieszczona w całości w zakresie poniedziałkowych zmagań.

Póki co żadna ze stron nie ma wystarczającej siły na przeprowadzenie skutecznej akcji, ale taki scenariusz może premiować niedźwiedzie, albowiem rynek ponownie zbliża się do kluczowych wsparć średnioterminowych (okrągły poziom 2 800 pkt) oraz długoterminowych (linia trendu, aktualnie na pułapie 2 790 pkt). Na kształtującą się w średniej perspektywie przewagę podaży może wskazywać również powoli umacniający się ADX ale wczorajsza sesja nie zanegowała jeszcze pozytywnego sygnału wynikającego z dywergencji międzywskaźnikowej.

• Wsparcie: 2820, 2790, 2784
• Opór: 2828, 2850, 2865