W polskim mieście powstała stacja tankowania wodoru. Tanio nie jest
Orlen postawił w Wałbrzychu jedną z pierwszych w Polsce całodobowych stacji tankowania wodoru. Mogą na niej tankować miejskie autobusy, samochody dostawcze, ale także zwykłe osobówki. Koszty, w porównaniu z pojazdami spalinowymi, są jednak ogromne.
"Ogólnodostępna, całodobowa stacja tankowania wodoru została uruchomiona pod koniec lipca przy ul. Piotra Wysockiego 43 w Wałbrzychu. Jest trzecią – po Poznaniu i Katowicach – taką stacją Orlenu w Polsce" - przypomina "Gazeta Wyborcza".
Wałbrzych posiada obecnie 20 autobusów napędzanych wodorem. Pojazdy kosztowały 80 mln zł, ale 90 proc. kosztów pokryło dofinansowanie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Do tej pory autobusy tankowane były za pomocą cystern, ale w miarę rozbudowy floty takie rozwiązanie stawało się coraz mniej praktyczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?
"Stację zaprojektowano z myślą o transporcie publicznym i indywidualnych kierowcach. Są tam więc dwa dystrybutory o ciśnieniu 350 bar dla autobusów i jeden o ciśnieniu 700 bar do tankowania samochodów osobowych" - czytamy w GW.
Koszty tankowania wodoru
Cena paliwa została ustalona w umowie między Miejskim Zakładem Usług Komunalnych w Wałbrzychu a Orlenem. Wynosi ona 69 zł/kg brutto i będzie obowiązywać co najmniej przez 3 lata.
Samochody osobowe napędzane wodorem "spalają" zazwyczaj około 1kg na 100 km. To oznacza, że koszt przejechania takiego dystansu może nawet dwukrotnie przekraczać analogiczny koszt ponoszony przez właściciela samochodu spalinowego.
W Polsce popularność wodorowych samochodów osobowych jest bardzo niska. W 2023 r. zarejestrowanych było 218 egzemplarzy. Coraz więcej miast decyduje się jednak na inwestycję w autobusy napędzane wodorem. Sama firma Solaris podała, że w 2024 r. sprzedała na naszym rynku 200 takich pojazdów.