Trwa ładowanie...

W Warszawie korekta trwa

Na GPW od początku tygodnia trwała próba powrotu do wzrostów i wobec umiarkowanych skutków wysiłków byków dzisiejsza sesja była ostatnią okazją uratowania wizerunku całego tygodnia.

W Warszawie korekta trwaŹródło: Thinkstockphotos
d3h9p43
d3h9p43

Otoczenie zewnętrzne nie sprzyjało takiej próbie, ponieważ do wczorajszego dosyć silnego spadku w USA doszła informacja o obniżeniu ratingu kredytowego Francji przez Standard & Poor’s, co oczywiście lekko schłodziło klimat na otwarciu innych parkietów europejskich. W Warszawie rozpoczęło się rutynowo, a więc WIG20 zniżkował przy minimalnych obrotach o trochę ponad 0.50% i wszedł w fazę przeczekania gorszego klimatu do momentu pojawienia się okazji do podciągnięcia rynku. Na rynku większych walorów nie było widać specjalnej presji podażowej, a wyjątkiem były akcje TVN-u. W tym przypadku inwestorzy jednak zareagowali na niemal 170 mln zł straty w III kwartale pomimo pozytywnych komentarzy analityków i w pewnym momencie kurs spadał nawet 7%. Po pierwszej półgodzinie notowań wobec względnego spokoju na dojrzałych parkietach oraz rynku walutowym jasne stało się, iż inwestorzy na rynkach różnych klas aktywów będą czekać na serię danych z USA o godzinie 14.30 i rozpoczęcie sesji na Wall Street. Kolejne godziny
handlu potwierdziły tę hipotezę. Co prawda byki podjęły krótką próbę kontrataku, ale czym bliżej godziny 14.30, tym rynek zachowywał się gorzej i po godzinie 14 WIG20 znalazł się w okolicach dziennego minimum. Dane o bezrobociu były bardzo dobre i tak jak wczoraj zostały odebrane przez rynki negatywnie ze względu na obawę przed wygaszaniem programu QE3. Reakcja na warszawskim parkiecie była stonowana – co prawda dzienne minimum zostało przebite, ale ochoty do rozwinięcia spadkowego ruchu nie było widać. Końcowa faza sesji przebiegała w towarzystwie rosnących indeksów w USA, co pozwoliło zniwelować stratę WIG-u 20 do -0.73%. Obroty na całym rynku osiągnęły niską wartość 726 mln zł, sugerując korekcyjny charakter spadku. Trochę gorzej wygląda szerokość rynku, ponieważ spółki, których kursy spadły, wyraźnie przeważały nad wzrostowymi (219/135).
Na rynku blues chipów w sensie intensywności handlu nie działo się dzisiaj zbyt wiele. Po raz kolejny liderem rynku okazały się walory Bogdanki (+5.09%) po zaskakująco dobrym wyniku kwartalnym, na plusie zakończyły sesję także Asseco Polska (+2.26%), Kernel (+1.80) i PGNiG (+1.06). Na tle generalnie niezbyt dotkliwych spadków trochę większe przeceny zanotowały Eurocash (-2.96%), GTC (-2.18%), PZU (-2.05%) i Synthos (-1.52%). Na szerokim rynku, pomijając spółki o bardzo niskiej wartości obrotów, kolejną silną zwyżką popisały się walory LST Capita (+15.34%, a oprócz nich Seko (+11.94%) i Stalexportu (+6.47%). Po czerwonej stronie rynku zwracała uwagę kolejna przecena niezniszczalnej, wydawałoby się, CCC. Kurs jednej z najlepiej zachowujących się w tym roku spółek spadł o 4.69% przy bardzo wysokim wolumenie obrotów rzędu 191 tys. szt., co może świadczyć o tym, iż być może część dużych inwestorów uznała ceny z ostatnich tygodni za dogodną okazję do realizacji dużych zysków.

Dzisiejsza, umiarkowanie negatywna sesja zakończyła tydzień, który jednak okazał się kontynuacją korekty technicznej na GPW. Podejmowane w trakcie tygodnia próby powrotu do wzrostów były niezbyt przekonujące i raczej wyglądały na korektę w obowiązującej krótkoterminowo tendencji spadkowej. Przebieg wypadków w przyszłym tygodniu będzie determinowała sytuacja na Wall Street. Wobec optymizmu wśród zarządzających, napływających powoli na GPW środków inwestorów indywidualnych oraz zbliżającego się końca roku krajowy kapitał zdecydowanie nie ma ochoty na pogłębienie korekty, a więc może to wymusić wyłącznie gorsza sytuacja globalna. Patrząc na wykres S&P 500 wydaje się, że potencjał do kontynuacji ruchu spadkowego ewidentnie istnieje i w kontekście nadchodzącego tygodnia taki wariant na pewno trzeba wziąć pod uwagę. Z punktu widzenia AT WIG20 ma jeszcze sporo miejsca na spadek, który nie zmieni korzystnej sytuacji technicznej i wydaje się, że dopiero przebicie poziomu 2447.95 pkt powinno skłonić do poważniejszego
zastanowienia się nad kondycją rynku. Dopóki to nie nastąpi, ewentualne spadki należy traktować jako okazję do wejścia na rynek podczas korekcyjnej przeceny. Powiedziałbym nawet, że taka jest powszechnie obowiązująca wykładnia wśród analityków i komentatorów rynku i wydaje mi się to największą słabością tej koncepcji. Na tle powszechnego optymizmu nieśmiało zwróciłbym jednak uwagę, iż wartości nieco dłuższych niż zwykle stosowane oscylatorów w przypadku wykresów wielu giełd znajdują się na poziomach, które często sygnalizowały korekty o charakterze średnioterminowym.

Sławomir Koźlarek
makler DM BZ WBK S.A.

d3h9p43
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3h9p43

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj