Walka z bezrobociem w UE

6 mld euro na walkę z patogennym bezrobociem wśród młodych Europejczyków to za mało, twierdzi Peter Harz, który niegdyś zrewolucjonizował niemiecki rynek pracy. Harz mówi o 215 mld. euro i przedstawia własny plan

Walka z bezrobociem w UE
Źródło zdjęć: © newspix.pl

25.06.2014 | aktual.: 25.06.2014 12:10

Zarobić pierwsze własne pieniądze, zdobyć doświadczenie, być może założyć rodzinę – dla wielu młodych Europejczyków taki scenariusz stał się czystą abstrakcją. Nie ma dla nich pracy, nie ma perspektyw. Wg najnowszych statystyk w Hiszpanii i Grecji bezrobocie wśród "młodych dorosłych" utrzymuje się na przerażającym poziomie 50-60 procent. W Polsce wskaźnik ten wynosi ponad 28 procent. Według Komisji Europejskiej około 6 milionów Europejczyków poniżej 25 roku życia nie ma pracy, a 7,5 miliona nie jest ani zatrudnionych, ani w trakcie nauki bądź szkolenia. Również liczne spotkania unijnych polityków na szczycie nie przynoszą żadnego rozwiązania tej patowej sytuacji, w której znalazła się Europa.

Peter Hartz wraca do gry

W ramach trwającego do środy (25.06) kongresu w Saarbrücken zostaną zaprezentowane nowe metody i instrumenty walki z bezrobociem wśród młodych Europejczyków. Wymyślił je Peter Hartz, reformator niemieckiego rynku pracy, o którym mało było słychać przez parę ostatnich lat. Dziś ekspert chce wrócić do gry z nową koncepcją zwalczania bezrobocia wśród młodzieży. Harz uważa starania UE w tej kwestii za niewystarczające i dlatego wychodzi z własnymi pomysłami. Jego zdaniem realizowana dziś inicjatywa pod nazwą „gwarancja dla młodzieży” jest pięknym pomysłem, ale niełatwym do zrealizowania.

„Gwarancja dla młodzieży” to program, który zakłada, że bezrobotni poniżej 25 roku życia powinni w ciągu czterech miesięcy otrzymać ofertę pracy, praktykę lub staż. Od września 2013 Unia przeznaczyła na ten cel 6 mld euro. Jednak, aby uzyskać te pieniądze, państwa muszą przedstawić Komisji Europejskiej własną koncepcję. Do tej pory zrobiła to jedynie Francja. Zdaniem Hartza ta kwota powinna być znacznie większa: – Jeśli naprawdę chcecie rozwiązać problem bezrobocia wśród młodzieży, musicie wyłożyć dużo większe pieniądze – twierdzi niemiecki ekonomista. W jego ekspertyzach jest mowa o 215 miliardach euro.

Podróże i praca za granicą kształcą

Peter Harz uważa, że młodzi ludzie powinni być szkoleni w państwach silnych ekonomicznie albo tam znajdować pracę, a potem, bogatsi o doświadczenie wracaliby po kilku miesiącach do swoich państw. Jego program zakłada też wsparcie w poszukiwaniu pracy przez młodego Europejczyka po powrocie do ojczyzny. Jednak wprowadzenie zmian w innych krajach Europy nie jest łatwe, dlatego obradujący w Saarbrücken kongres chce przedstawić własną koncepcję i narzędzia.

Ocena talentu zamiast lektury CV

Jedną z metod jest tzw. diagnoza talentu. Metoda ta powinna zmienić drogę znalezienia pracy. Na czym polega? Dotychczas podczas procesów rekrutacyjnych opierano się na informacjach biograficznych. W diagnostyce talentu wychodzi się z założenia, że te dane to za mało.

Dotyczy to zwłaszcza kandydatów pochodzących z innych państw. – Już samo porównanie dyplomów szkół francuskich i niemieckich jest ciężkie. Do tego dochodzi fakt, że wielu młodych ma jeszcze żadnego wykształcenia zawodowego – wyjaśnia Andreas Frintrup z firmy HR Diagnostics. – A jeżeli nie mam takiego doświadczenia, to nie mam mandatu do bycia mobilnym ponadregionalnie, a nawet regionalnie – tłumaczy ekspert. Jego zdaniem z tego względu potrzebne jest nowe podejście do procesu poszukiwania pracy. – Diagnoza talentów stawia ludzi na pierwszym planie i pyta: Co ta osoba potrafi? Jaki ma potencjał? Jakie ma zainteresowania? Gdzie sama siebie widzi najlepiej? Na końcu program komputerowy wskazuje jaki zawód wchodzi w grę w przypadku konkretnego kandydata. Jednocześnie naukowcy mieliby opracować system kojarzący potrzeby rynku pracy w konkretnych regionach europejskich z pracownikami szukającymi pracy w danej dziedzinie.

– Pytaniem jest, w jaki sposób mogę podnieść swoją mobilność? Albo osiągnę to przez fachowe kwalifikacje, albo udowodnię moje preferencje w inny sposób – wyjaśnia Frintrup. Zdaniem eksperta takie podejście jest interesujące z perspektywy pracodawców, a oni też mogą w ten sposób znaleźć odpowiednich ludzi, poza spełnianiem wymogów formalnych na konkretne stanowisko.

Również ekspertka ds. rynku pracy Jutta Steinruck, niemiecka europarlamentarzystka z ramienia SPD, pozytywnie ocenia program "Europatriades". Jej zdaniem wszystko co wskazuje na sposoby rozwiązania problemu, jest dobre, – Jednak bodźce gospodarcze i reformy strukturalne są nadal koniecznością – mówi i jednocześnie podkreśla, że życzyłaby sobie więcej „przymusu zamiast wolności” w kwestii zwalczania bezrobocia wśród młodych i podpisuje się pod doświadczeniami Niemiec, z których wynika, że jeżeli ktoś zaraz po ukończeniu szkoły lub studiów nie rozpoczął pracy, ten także w dalszym życiu spotyka się z olbrzymimi problemami.

Obraz
Źródło artykułu:Deutsche Welle
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)