Warszawskie drapacze chmur ugięły się pod kryzysem
Miały sięgać chmur, wabić przyszłych właścicieli apartamentów przepiękną panoramą z okien. Tymczasem padły ofiarą kryzysu finansowego. Przykładem jest choćby słynny Żagiel znanego architekta Daniela Libeskinda. Firma Orco Property Group, która go buduje, wstrzymała inwestycję kilka miesięcy temu.
22.09.2009 | aktual.: 12.10.2009 15:47
Na jej drodze stoją nie tylko finansowe kłopoty, ale również wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. WSA dopatrzył się uchybień w decyzji wojewody mazowieckiego zatwierdzającej projekt budowlany. Inwestor do środy złoży skargę kasacyjną od wyroku. Kłopoty mają też inni inwestorzy. Czekają na lepsze czasy lub zwiększają dystans do nieba.
Miał być jednym z nowych symboli stolicy, przypominać żagiel pełen wiatru. Piąłby się do 192 metrów i liczył 45 pięter. Apartamentowiec miał być gotowy do końca tego roku. Tymczasem Orco wstrzymało inwestycję pół roku temu. I choć zapewnia, że jest ona priorytetem, trudno uwierzyć, że szybko powstanie, bo gromadzą się nad nią czarne chmury.
Pierwszy problem to finanse spółki. W połowie września miało odbyć się nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy, na którym miało się wyjaśnić, jakie losy czekają Żagiel. Zabrakło jednak wymaganego kworum (50%). Następny termin to 20 października. WZA będzie poświęcone planom restrukturyzacji finansowej spółki.
- Z pewnością finał procedury restrukturyzacji i wdrożenie planu przyczyni się do przyspieszenia wznowienia prac przy Złotej 44, lecz nie jest jedynym warunkiem - zastrzega Aleksandra Kłucińska, marketing & PR coordinator Orco Poland Sp. z o.o.
Druga sprawa, która spędza sen z powiek inwestorom, to wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który wskazuje na uchybienia prawne związane z wydaniem przez wojewodę zezwoleń budowlanych. Zarzuty WSA dotyczą liczby miejsc parkingowych, tytułu dokumentacji oraz kwestii proceduralnych związanych z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Orco wystąpi o kasację wyroku.
- Decyzja WSA jest niesłuszna i oparta na błędnej ocenie zarówno stanu faktycznego, jak i prawnego inwestycji. W ocenie naszej i naszych prawników wszystkie trzy zarzuty, na podstawie których sąd zakwestionował decyzję wojewody, są bezpodstawne - twierdzi Kłucińska. Kasacja ma wpłynąć do NSA do 23 września. Obecnie firma negocjuje z bankiem, by ten pokrył lukę finansową na zabezpieczenie budowy. Orco twierdzi, że chce jak najszybciej wznowić prace, żaden termin jednak nie pada.
Kolejną budowlą, jaką miała się szczycić stolica, jest wieżowiec projektowany przez Zahę Hadid, laureatkę Nagrody Pritzkera nazywanej architektonicznym Noblem. Wysokościowiec miał stanąć w pobliżu hotelu Marriott. Obły gmach z podwójną szklaną elewacją miał sięgać 260 metrów, a inwestycję przygotowywała spółka Lilium. Ta nie ukrywa, że wieżowiec musi poczekać na lepsze czasy.
- Obserwujemy polski rynek nieruchomości i czekamy na właściwy moment, kiedy poprawi się sytuacja - przyznaje Katarzyna Gontarczyk, Public Relations Lilium Sp. z o.o. - Tak gigantycznego budynku jak Lilium Tower nie da się zbudować tylko ze środków własnych, instytucje finansowe znowu muszą zacząć udzielać kredytów na inwestycje związane z nieruchomościami - dodaje.
Opóźnienie nie ominęło także wieżowca Kaleidoscope, który ma stanąć przy rondzie Daszyńskiego. Głównym inwestorem 170-metrowej szklanej wieży jest hiszpańskie konsorcjum Pro Urba. Firma, która posiada komplet potrzebnych zezwoleń, prowadzi prace projektowe, ale termin zakończenia budowy nie jest znany.
- Kryzys wpłynął na zapotrzebowanie firm na luksusowe powierzchnie biurowe. Nie sposób również nie dostrzec ostrożności banków w finansowaniu tak dużych inwestycji - przyznaje Jacek Putaj, pełnomocnik zarządu Pro Urba Polska. - Liczymy, że zakończenie prac zbiegnie się z końcem kryzysu gospodarczego - dodaje.
Z końcem tego roku miała się rozpocząć realizowana przez Kulczyk Investments budowa drugiego najwyższego drapacza chmur w Europie. Opiewająca na ponad miliard złotych megainwestycja polskiego biznesmena zakładała budowę 282-metrowego wieżowca u zbiegu ulic Chmielnej i Miedzianej. Prace miały się zakończyć po dwóch latach.
- Chcemy przystąpić do budowy jak najszybciej. Niestety cały czas nie mamy zatwierdzonych warunków zabudowy - mówi Marta Wysocka, rzecznik prasowy Kulczyk Investments. Ratusz nie odpowiedział na dwie wersje projektu. Pierwszy przewidywał budowę 282-metrowego budynku, drugi ograniczał wysokościowiec o 100 metrów. - Jesteśmy przygotowani na realizację zarówno pierwszej, jak i drugiej konstrukcji - zapewnia Marta Wysocka.
Podobne problemy mają inne miasta. W Poznaniu wstrzymano realizację Poznań Forum - miał mieć 55 pięter i piąć się 285 m w górę. Podobny los spotkał Sky Tower - ta wrocławska budowla (258 m wysokości) miała aspirować do miana najwyższego budynku w Polsce. Zrealizowano jedynie 180 m.
Inne miasta też bez wieżowców
Poznań Forum -miał mieć 55 pięter i piąć się 285 m w górę. Właściciele apartamentów w najwyższej części budynku zapłaciliby za piękny widok na poznańską starówkę i samoloty podchodzące do lądowania na lotnisku Ławica.Budynek raczej nie powstanie.
Sky Tower - ta wrocławska budowla też miała aspirować do miana najwyższego budynku w Polsce. Wieżowiec miał mieć 258 m wysokości.Zostało jedynie180 m.
Wieża Roździeńskiego - wieżowiec miał mieć 223 m i 56 pięter. Nie byłby to budynek mieszkalny a biurowiec, który górowałby nad Katowicami
Odra Tower - we Wrocławiu miała sięgać 142 m, a najlepszy widok rozciągać się z 14 piętra budynku.