Węgiel coraz droższy

_ Zimą do ogrzania mojego 150-metrowego domu zużywam około 7 ton węgla _- mówi jeden z mieszkańców Zadębia. - W porównaniu z rokiem ubiegłym za ekogroszek zapłaciłem blisko 600 złotych drożej. To koszmar!

Jakby tego było mało, kilka dni temu w ogólnopolskich mediach pojawiła się informacja, że to nie koniec podwyżek. Sprzedawcy węgla jednak uspokajają.

_ W tym roku wzrost cen był tak duży, że podwyżek nie powinniśmy się już spodziewać _- mówi Jerzy Kuba ze składu przy ulicy Bielańskiej w Skierniewicach. _ Jednak pewności nigdy mieć nie można. Tym bardziej, że czasem my też jesteśmy zaskakiwani. _

Sprzedawcy węgla szacują, że 70 procent skierniewiczan zapasy na zimę ma już w piwnicach. Wiele osób kupuje jednak węgiel nie na tony, a na kilogramy. Nie brakuje również tych, którzy zaciągają na ten cel kredyt.

_ Tych ostatnich jednak systematycznie ubywa _- mówi Jerzy Kuba. _ Głównie dlatego, że koszty kredytów wzrosły ostatnio z 20 do 30 procent. Innymi słowy do każdej tony węgla kupionej na raty trzeba dołożyć blisko 200 złotych. _

Pewnie dlatego wielu skierniewiczan węgiel kupowało już latem, czyli długo przed sezonem zimowym.

_ Ludzie spodziewali się, że jesienią nadejdą podwyżki i nie pomylili się _ - mówią sprzedawcy. _ Przezorni zaoszczędzili w ten sposób nawet kilkaset złotych. A jak ktoś zrobił większy zapas, to zyskał nawet tysiąc złotych. _

Dlaczego węgiel drożeje? Bo drożeje wszystko wokół, choćby transport. Dla przykładu, kolej wprowadza podwyżki na swoje usługi regularnie dwa razy w roku. Dziesięć lat temu wynajęcie wagonu kosztowało 1,5 tysiąca złotych. Dziś koszt ten przekracza 5 tysięcy złotych.

POLSKA Dziennik Łódzki
Tomasz Imiński