Większość "skarbówek" pracowało
Wbrew zapowiedziom, większość urzędów skarbowych pracowało w poniedziałek normalnie. Protestowali nieliczni.
28.04.2008 | aktual.: 28.04.2008 14:23
Wbrew zapowiedziom, większość urzędów skarbowych pracowało w poniedziałek normalnie. Protestowali nieliczni. Urzędnicy tłumaczą jednak, że 29 oraz 30 kwietnia należy spodziewać się utrudnień.
W całym zachodniopomorskiem na dwa tysiące pracowników urzędów skarbowych do pracy nie przyszło 55 osób. Według rzeczniczki skarbówki, jest to normalna liczba tych, którzy w zwykły dzień nie pojawiają się w pracy z różnych powodów.
W Poznaniu tylko jeden pracownik wziął w poniedziałek urlop na żądanie. Pozostali poprzestali na przypięciu do ubrania specjalnych znaczków informujących o proteście i oplakatowaniu urzędów. Urzędnicy boją się, że nie znajdą zrozumienia dla swojego strajku u petentów, bo i tak nie są grupą zawodową cieszącą się taką sympatią jak np. strażacy czy pielęgniarki.
Jeśli protest skarbówki przybierze szerszy rozmiar, to może spowodować, że wielu podatników będzie miało problem ze złożeniem swych PIT-ów za 2007 rok. Tysiące osób chcących złożyć deklaracje podatkowe osobiście tuż przed upływem terminu utkną w gigantycznych kolejkach. Na złożenie PiT-ów jest czas tylko do środy, a urzędy skarbowe zaczną normalnie pracować dopiero w maju.
Pracownicy "skarbówki" chcą podwyżek i wynagrodzeń za pracę w nadgodzianch. Domagają się też możliwości dorabiania np. w biurach rachunkowych czy jako doradcy podatkowi.
Ministerstwo Finansów od początku liczyło, że protest będzie miał ograniczony zasięg. Jak powiedział PAP rzecznik resortu Jakub Lutyk, od zeszłego tygodnia urzędy skarbowe pracują dłużej - do godz. 18. Ponadto tworzone są specjalne punkty obsługi podatników, co pozwoli składać PIT-y m.in. w urzędach gmin i powiatów.
Zobacz też:
NIE PŁACISZ, NIE PRACUJESZ
RATOWNICY GROŻĄ STRAJKIEM