Wielki powrót prywatyzatora
Jan Kulczyk po 10 latach wraca do interesów ze Skarbem Państwa. Teraz nabytkiem ma być energetyczna Enea. "Rzeczpospolita" pisze, że Kulczyk Holding za 51 procent akcji spółki jest gotów zapłacić około 5 miliardów 600 milionów złotych.
05.11.2010 | aktual.: 05.11.2010 07:43
Zgodnie z umową zostanie także ogłoszone wezwanie na pozostałe akcje spółki. Oznacza to, że Kulczyk musi mieć w sumie około 10 miliardów złotych. Umowa przewiduje, że nabywca nie miałby prawa sprzedać kupionych akcji przez dziesięć lat.
Jan Kulczyk deklaruje, że jego holding zamierza zbudować pierwszą polską prywatną grupę energetyczną o zasięgu europejskim. Mówi też, że strategiczne aktywa energetyczne powinny zostać pod polską kontrolą.
"Rzeczpospolita" pisze, że operacja zakupu Enei oznacza powrót "najwierniejszego" uczestnika polskiej prywatyzacji. Kulczyk ostatnio brał w niej udział przed dziesięciu laty. Oskarżany w 2004 roku o pomaganie Rosjanom w przejmowaniu PKN Orlen i przesłuchiwany przed komisją śledczą zniknął z kraju. Zapowiedział nawet zupełne wycofanie się z interesów w Polsce. Więcej w "Rzeczpospolitej".
IAR/kl/ab