Wojsko kupuje limuzyny
"Rzeczpospolita" ustaliła, że wojsko kupuje 20 luksusowych samochodów. Armia twierdzi, że mają one być wykorzystane podczas prezydencji Polski w Unii Europejskiej. Sęk w tym, że prezydencję będzie obsługiwać Biuro Ochrony Rządu, a nie wojsko.
03.02.2011 | aktual.: 03.02.2011 07:49
Land-rovery discovery kupił Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych. Samochody są wyposażone między innymi w skórzane fotele i podgrzewane szyby. Armia zapłaciła za nie około pięciu milionów złotych.
Zakup wzbudził falę krytyki - pisze "Rzeczpospolita". Generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych uważa, że wydatek jest ogromnym skandalem, nie ma żadnego uzasadnienia i powinni się nim zająć prokuratorzy. Generał Skrzypczak wskazuje, że jest to kolejny model samochodu wprowadzanego do wojska.
Generał Sławomir Petelicki, twórca GROM-u mówi z kolei, że informacja o zakupie wprawiła go w ogromne zdumienie. Dodaje, że takimi samochodami jeżdżą w Londynie najbogatsi Rosjanie.
Szczegóły - w "Rzeczpospolitej".