Wschodni klimat nadal chłodzi GPW

Na GPW od czasu „czarnego poniedziałku” byki mają wyraźne problemy z regeneracją mentalną, że tak powiem. Przed dzisiejszą sesją pojawiły się doniesienia agencyjne o rozmowie prezydentów Obamy i Putina oraz sformułowanej przez amerykańskiego przywódcę propozycji dyplomatycznego rozwiązania rosyjsko-ukraińskiego napięcia. Dodatkowym elementem wspierającym byki były kolejne historyczne rekordy indeksów amerykańskich. To wszystko nie wystarczyło do otwarcia na plusie i na GPW zwyciężył klimat obowiązujący na innych parkietach europejskich, czyli umiarkowanego pesymizmu. W tej fazie sesji zapewne nie bez znaczenia była informacja o zerwaniu przez Rosję stosunków dyplomatycznych z Ukrainą.

Wschodni klimat nadal chłodzi GPW
Źródło zdjęć: © Fotolia | jamdesign

07.03.2014 18:23

Aktywność handlujących nie była zbyt duża, potwierdzając fazę wyczekiwania na bardziej jednoznaczne impulsy, w której znalazł się nasz rynek. Po godzinie 13 bezruch na parkiecie postanowiła wykorzystać koszykowa podaż, która jak to często bywa, bez specjalnego związku z otoczeniem, dosyć szybko zepchnęła WIG 20 o niemal 1% w dół. Do końca sesji inicjatywa należała do sprzedających i WIG20 zakończył dzień spadkiem o 1.01% na poziomie 2435.15 pkt. Obroty na całym rynku były dosyć przyzwoite i osiągnęły wartość 1.02 mld zł. Szerokość rynku dosyć jednoznacznie opisuje aktualny sentyment rynkowy, ponieważ dosyć wyraźnie przeważały spółki, których kursy spadły (244/106).

Podsumowując dzisiejsze zachowanie segmentu blue chips trudno znaleźć spółkę, o której można by powiedzieć coś ciekawego. Pewnym wyjątkiem był KGHM (-4.49%), którego kurs korygował ostatnie wzmocnienie, a bezpośrednią przyczyną był silny spadek ceny miedzi. Największe zwyżki zanotowały Asseco Polska (+1.08%), mBank (+0.94%) i Kernel (+0.91%). Oprócz KGHM-u poszkodowanymi okazali się akcjonariusze Synthosu (-1.37%), Tauronu (-1.21%) i PZU (-1.21%). Na szerokim rynku także nie działo się zbyt wiele, niemniej zdarzyło się kilka ponad dziesięcioprocentowych wzrostów. Były one udziałem Reinholda (+21.15%), Ursusa (+12.03%), którego śmiało można nazwać gwiazdą sesji, Indygo (+10.71%) oraz IDM SA (+11.11%) i Skyline (+10.84%), jednak w przypadku dwóch ostatnich walorów wartość obrotów nie powalała.

Dzisiejszy dzień na GPW trudno nazwać nową jakością. Był po prostu kolejnym z sekwencji sesji, które nastąpiły po poniedziałku. Wspólną cechą tych sesji była próba mozolnego odrabiania strat z początku tygodnia i wyraźnie ostrożne podejście strony popytowej w kwestii agresywniejszych zakupów. Z technicznego punktu widzenia niepokojący jest brak zamknięcia poniedziałkowej luki, mimo iż dzisiaj nie wymagało to już dużego wzrostu.

Pomijając już zaistniałe i potencjalne implikacje wschodniego kryzysu dla polskiej gospodarki, z punktu widzenia AT można cały czas trzymać się założenia, iż zasięg spadku wynikający z korekty impulsu wzrostowego 30.01-24.02 został zrealizowany w poniedziałek, a cała reszta to kwestia tempa i sposobu wejścia rynku w kolejną falę wzrostową. Koncepcję tę trzeba będzie porzucić lub istotnie zrewidować w przypadku zejścia WIG-20 poniżej poniedziałkowego dołka. Osobiście skłaniałbym się do poglądu, iż w ujęciu krótkoterminowym GPW czeka jeszcze trochę strachu. Z fundamentalnego punktu widzenia wydaje się, iż trzeba będzie się nauczyć żyć z permanentnym napięciem w stosunkach rosyjsko-ukraińskich, a za tym w całym regionie i niestety może to trochę chłodzić potencjalny zapał inwestorów zagranicznych w kwestii inwestowania na GPW. Obawiam się także, iż mozolnie odbudowywane w ostatnich latach relacje gospodarcze z Rosją ulegną wyraźnemu ochłodzeniu, a skutki tego dotkną także spółek notowanych na GPW. Reasumując,
na GPW pojawił się dosyć istotny, dodatkowy czynnik ryzyka, ale moim zdaniem odradzający się optymizm w kwestii rynków wschodzących znajdujący swój wyraz np. w przebiciu pięciomiesięcznej linii trendu spadkowego przez wykres MSCI Emerging Markets oraz determinacja OFE w obliczu zbliżających się decyzji ich klientów o pozostaniu w OFE lub przejściu do ZUS, okażą się jednak silniejsze w ujęciu średnioterminowym.

Sławomir Koźlarek
Makler DM BZ WBK S.A.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)