Wszystko pomaga bykom

Piątek na rynkach amerykańskich od początku zapowiadał się na „byczy” dzień. Po czwartkowej sesji wyniki opublikował Google. Były lepsze od oczekiwań i cena akcji szybko rosła. Minusem było to, że agencja ratingowa Standard&Poor's obniżyła po sesji w USA rating Hiszpanii. To był jednak minusik, a nie minus. Wcześniej rating obniżyła agencja Fitch i reakcji praktycznie nie było. Trudno oczekiwać, żeby powtórzenie tego ruchu przez drugą agencję mogło coś zmienić.

Wszystko pomaga bykom
Źródło zdjęć: © Fot. Xelion

17.10.2011 08:53

Częściowo pomagały bykom opublikowane w piątek raporty makro. Dane o wrześniowej sprzedaży detalicznej były zaskakująco dobre. Sprzedaż wzrosła o 1,1 proc. m/m (oczekiwano wzrostu o 0,6 proc.), a bez samochodów (ta bardziej istotna) o 0,6 proc. m/m (oczekiwano 0,2 proc.). Nie ma to jak dobrze ustawić prognozy… We wrześniu trwał sezon zakupów szkolnych i odbijano sobie sierpniową wstrzemięźliwość, co podkręciło sprzedaż. Wątpię, żeby to był nowy trend. Publikacja wstępnego odczytu indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan pokazała, że moje obawy są słuszne. Spodziewano się delikatnego wzrostu, a tymczasem spadł z 59,4 do 57,5 pkt.

Rynek akcji pogoniony przez wyniki Google i dane o sprzedaży oraz europejskie nastroje rozpoczął sesję od dużego wzrostu indeksów. Potem schłodził nieco nastroje indeks z Michigan, ale tylko na chwilę. Byki systematycznie odrabiały stracony teren. Zakończenie sesji zwyżką praktycznie anulowało formację RGR na indeksie NASDAQ, czy anulowało sygnał sprzedaży. Nie ma jeszcze sygnału średnioterminowego kupna. Pojawiłby się wtedy, jeśli to samo zrobi indeks S&P 500 (pokona 1.260 pkt.).

GPW rozpoczęła piątkowa sesję tak jak i inne giełdy europejskie – niepewnie. Dopiero przed południem rynek poszedł śladem swoich europejskich odpowiedników. WIG20 szybko wzrósł o nieco ponad pół procent i rynek zamarł. Ruszył powoli do góry dopiero przed publikacją danych w USA. Po niej na rynku zapanowała euforia. Potem zaczęło się chłodzenie po publikacji indeksu z Michigan, ale udało się ocalić wzrost WIG20 o 1,24 proc. Sygnały kupna oczywiście nadal obowiązują.

Piotr Kuczyński
główny analityk
Xelion. Doradcy Finansowi

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)