Wymuszona korekta
Piątkowa sesja na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie odbywała się po czwartkowej przecenie, która postawiła przed rynkiem pytanie o korektę miesięcznego umocnienia. W istocie od początku tygodnia rynek oglądany przez pryzmat zachowania indeksu WIG20 nie radził sobie z pokonaniem psychologicznej bariery 2400 pkt i wczorajsze przebicie trendu stało się pretekstem do pogłębienia przeceny w dniu dzisiejszym, która odebrała indeksowi blisko 1,7 procent.
10.02.2012 17:59
Z perspektywy końca sesji doskonale widać, iż klasyczna korekta na bazie sygnałów technicznych znalazła idealne wzmocnienie na rynkach otoczenia, na których korekcyjne nastroje wymieszały się z powrotem obaw o przyszłość Grecji i całej strefy euro. W efekcie już od poranka podaż wspierały przeceny na innych giełdach a tuż po południu dynamiczna fala osłabienia wspólnej waluty, która oglądana przez pryzmat pary EUR/USD w dwie godziny spadła z okolic 1,3250 do 1,3150. Uwzględniając fakt, iż od miesięcy kondycja euro pozostaje jednym z najlepszych wskaźników akceptacji dla ryzyka spadek WIG20 nie mógł być zaskoczeniem.
Spojrzenie na wykres indeksu w perspektywie intraday doskonale pokazuje, iż całość notowań sprowadziła się do otwarcia luką i sześciogodzinnej fali spadkowej, która wyczerpała się dopiero poniżej 2330 pkt. Finałowe godziny przyniosły próbę korekty, ale fixingowy spadek pchnął indeks na południe i zamkniecie wypadło na sesyjnym minimum. Bilansem jest dynamiczny, czarny korpus na wykresie dziennym, który wskazuje, iż korekta nabrała rozpędu i dopiero zejście w rejon 2300 pkt pozwoli stronie popytowej odważniej angażować się na rynku. W perspektywie tygodniowej spadek WIG20 o 2,1 procent wygląda groźnie, ale naprawdę jest tylko podtrzymaniem szerokiej konsolidacji, która mrozi indeks od końcówki lata. Zawahanie byków wskazuje, iż po miesiącu wzrostów i umocnieniu indeksu o blisko 300 punktów na rynku przeważyli realizujący zyski w rejonie oporu. Nie ma jednak wątpliwości, iż atmosfera na rynkach pozostaje poprawna a kłopoty Grecji nie przyniosą nowego kryzysu zaufania. Dziś europejski sektor bankowy jest
zasilany tanim pieniądzem z EBC, który w końcówce lutego przeprowadzi kolejną operację LTRO. Poprzednia z grudnia ubiegłego roku ufundowała giełdom blisko dwa miesiące wzrostów.
Adam Stańczak