Wystawieni na wariant łotewski
Imponujące są starania koalicji PO - PSL w sferze... pogłębiana kryzysu. Już wpadliśmy w spiralę schładzania gospodarki - wytyka "Nasz Dziennik".
19.06.2009 | aktual.: 19.06.2009 06:34
Rząd zapewnia, że polska gospodarka ma się całkiem dobrze. Ale po cichu tnie wydatki budżetowe i wynagrodzenia, by dopiąć przyszłoroczny budżet. Wskutek chłodzenia gospodarki w kryzysie, może nam grozić "wariant łotewski", redukcja płac o 10-20 procent - twierdzi gazeta.
W założeniach budżetowych na 2010 r. przyjęto całkowicie nierealistyczny wskaźnik inflacji, która zdaniem rządu wyniesie 1 proc. w skali roku. Obecnie kształtuje się ona na poziomie 3,6 proc. Czyżby rząd znów się pomylił? Bynajmniej. Ten "błąd" został popełniony specjalnie - pisze "ND".
_ Zaniżanie w budżecie wskaźnika inflacji to metoda na zmniejszenie deficytu budżetowego w białych rękawiczkach. To zastępuje cięcia budżetowe, które nigdy nie przysparzają rządzącym popularności _ - wyjaśnia gazecie prof. Andrzej Kaźmierczak ze Szkoły Głównej Handlowej.