Z dużej chmury mały deszcz
Wczorajsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów, ale biorąc pod uwagę skalę wtorkowej wyprzedaży na światowych rynkach zachowanie warszawskiego parkietu należy ocenić pozytywnie. Po słabszym otwarciu WIG-20 odnotował spadek do 2314, gdzie pojawił się popyt w korespondencji z wcześniejszymi lokalnymi dołkami oraz linią przyspieszonego trendu wzrostowego.
03.11.2011 10:04
W kolejnych godzinach inicjatywa należała do kupujących, którzy sukcesywnie odrabiali straty. Przez chwilę indeks notował niewielki wzrost, ale w samej końcówce ponownie pojawiła się podaż. Cieniem na obrazie rynku kładzie się negatywna szerokość rynku, gdzie blisko sześć razy więcej spółek straciło na wartości niż wzrosło. Ponadto porównując wykresy WIG-20 do Daxa to widać, iż spadek u naszych sąsiadów jest znacznie silniejszy, a popyt u nich pojawił się w rejonie odpowiednika poziomu 2222 na WIG-20. Kolejna rzecz to odbicie Daxa było wczoraj bardzo stonowane w relacji do wcześniejszego spadku. W takiej sytuacji wydaje się wątpliwe by potencjał spadkowy na polski rynku został wyczerpany na wczorajszym minimum. Najbliższe ważne wsparcie dla indeksu znajduje się na 2338, gdzie obecnie znajduje się linia przyspieszonego trendu wzrostowego oraz górne ograniczenie bazowego kanału wzrostowego. Kolejne wsparcie to 2324, a jego przełamanie będzie zapowiadało test wczorajszego minimum na 2314. W razie przełamania
tego pułapu otwarta zostanie droga do testu 2278 lub też w mniej optymistycznym wariancie do 2222. Najbliższy opór znajduje się na 2365, a w razie jego przebicia będę zwracał uwagę na 2394. Ewentualne przebicie tego ostatniego pułapu będzie wskazywało na korekcyjny charakter spadku, co z kolei winno przekładać się na dalszą zwyżkę powyżej maksimum na 2433. Kolejne opory znajdują się na 2452 i 2480.
Tomasz Jerzyk