Trwa ładowanie...

Za kontrole zapłacą sami rzemieślnicy?

Za kontrole sanitarne firm branży spożywczej, jakimi są piekarnie, cukiernie oraz zakłady przetwórstwa mięsnego i rybnego, mają płacić ich właściciele. Proponuje to Komisja Europejska. Takiemu odpłatnemu przeprowadzaniu kontroli sprzeciwiają się organizacje, zrzeszające rzemieślników.

Za kontrole zapłacą sami rzemieślnicy?Źródło: AFP
d3hnajf
d3hnajf

- W Warszawie odbyło się spotkanie, zorganizowane przez Związek Rzemiosła Polskiego, w trakcie którego przedstawiono propozycję odpłatnego kontrolowania nas przez instytucje nadzorujące branżę spożywczą - relacjonuje Grzegorz Pellowski, starszy Cechu Piekarzy i Cukierników w Gdańsku. - Dziś są to Inspekcja Handlowa, Inspekcja Weterynaryjna, Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno- Spożywczych i Państwowa Inspekcja Sanitarna. Uważamy, że wystarczyłaby w zupełności jedna instytucja kontrolna. Państwowe służby sanitarne i weterynaryjne utrzymywane są z naszych podatków, a więc jako podatnicy płacimy już za czynności kontrolne, jakich one dokonują i do jakich są zobowiązane. Zatem wprowadzenie kolejnych opłat należy uznać za dodatkowe opodatkowanie firm i za próbę przerzucenia na nie kosztów utrzymywania instytucji kontrolnych. Sprzeciwiają się temu wszystkie organizacje rzemieślnicze - cechy branżowe, Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP oraz Stowarzyszenie Rzemieślników Piekarstwa RP.

Pellowski podkreśla, że - według projektu - wysokość opłat byłaby różna, bo uzależniona między innymi od odległości kontrolowanego zakładu od najbliższego inspektoratu. Zagrożeniem, jakie widzą rzemieślnicy - mogłaby być też chęć zarabiania przez instytucje kontrolne na ich utrzymanie poprzez nakładanie na firmy jak najwyższych kar. Według propozycji unijnych, inspektor po przeprowadzeniu każdej kontroli miałby wystawiać odpowiednią fakturę. Faktura ta obligowałaby zakład do zapłacenia za samą inspekcję i ewentualnie mandatu o wysokości, jaką za właściwą uzna kontrolujący zakład urzędnik.

Marta Truskolawska, ekspert branży spożywczej Związku Rzemiosła Polskiego w unijnym Programie Operacyjnym Kapitał Ludzki „Branże w dialogu”, także wskazuje na zagrożenia, jakie niesie ewentualne wprowadzenie odpłatnych kontroli sanitarnych i weterynaryjnych. Mogą być one korupcjogenne, bowiem mandaty nakładane na zakłady spożywcze przez inspektorów byłyby w istocie uznaniowe. Instytucje kontrolne, których jest już zbyt dużo, kładłyby nacisk na przeprowadzanie jak największej liczby inspekcji, aby więcej zarobić. Do tego każda z instytucji kontrolnych ma swoje własne przepisy i zakres działania. W rezultacie powoduje to chaos, gdy chodzi o przeprowadzenie kontroli i ich częstotliwość.

Obłożenie opłatami za nadzór sanitarny nie dotyczy tylko małych i średnich firm rzemieślniczych. Odpłatnie mają być kontrolowane także spółdzielnie i zakłady mleczarskie czy restauracje i inne firmy gastronomiczne.

d3hnajf

Dodatkowe opłaty za kontrole wpłynęłyby na podniesienie kosztów działalności małych i średnich firm. Koszty te zostałyby i tak przerzucone na klientów, którzy zapłaciliby więcej za produkty żywnościowe. Związek Rzemiosła Polskiego przygotowuje więc wspólne stanowisko organizacji i stowarzyszeń rzemieślniczych w sprawie opłat za kontrole sanitarne oraz weterynaryjne. Będzie ono przesłane do Komisji Europejskiej.

Jacek Sieński
Dziennik Polska

d3hnajf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3hnajf