WIG20 wystartował od neutralnych poziomów, ale od pierwszych minut podaż osiągnęła lekką przewagę i przy niewielkim zaangażowaniu zdołała sprowadzić kurs na minusy. Przed 11:00 siły zrównoważyły się i indeks przy nieznacznych wahaniach dotrwał do końca sesji przy ok. 0,3% minusach. Przed południem publikowane były dane makro ze strefy euro i wysp brytyjskich. Najważniejsze to słabszy od prognoz czerwcowy indeks PMI usług w Wielkiej Brytanii (54,4 vs 55,1 pkt) i nieco większy od oczekiwań majowy przyrost sprzedaży w Eurolandzie (+0,2 vs +0,1%). Statystyki niewiele zmieniły jeśli chodzi o obraz rynków akcji i WIG20 zamknął się ostatecznie 2291 pkt, tj. -0,4%. Obroty były rekordowo małe w tym roku, dla WIG20 wyniosły 350 mln PLN.
Przedłużony weekend na Wall Street mocno rzutował na aktywność inwestorów i ostatecznie WIG zakończył poniedziałkową sesję spadkiem o 0,3% przy obrotach na szerokim rynku na poziomie niespełna 550 mln PLN. Pomimo ujemnego zamknięcia indeksu WIG, sesja niewiele wniosła w ogólny obraz rynku. Na wykresie dziennym wyznaczona została niewielka czarna świeca, umiejscowiona w górnych partiach piątkowych notowań.
Kupujący nie wykazali się inicjatywą i rynek nie zdołał pokonać oporu wyznaczonego przez połowę wtorkowego czarnego korpusu (okolice 39 825 pkt) jak i krótkoterminowej linii trendu spadkowego. Powyższe poziomy stanowią kluczową barierę dla strony popytowej, jednak najważniejszym testem będzie zachowanie byków w okolicy oporu wynikającego z ostatniej luki bessy w przedziale 40 139 – 40 260 pkt. Na wartości stracił RSI, choć ruch wskaźnika nie znalazł potwierdzenia w zachowaniu filtrujących go Composite Index i Derivative Oscillator. Główną przeszkodą dla bardziej dynamicznego rozwoju sytuacji na rynku jest wskazanie oscylatora siły trendu ADX, który wciąż pozostaje poniżej 20 pkt.
BM Banku BPH