Zapachniało bessą
Czerwono było dzisiaj w całej Europie i w USA. Niemiecki DAX stracił aż 2,84%, francuski CAC40 - 2,74%. W Warszawie WIG20 zakończył dzień stratą 1,81%, a WIG - 1,72%.
04.04.2012 | aktual.: 04.04.2012 20:44
Była to najgorsza sesja w tym roku. Nie pomogły dobre odczyty PMI w Europie ani jastrzębie zapowiedzi członków RPP o rychłym podwyższeniu stóp procentowych w Polsce. Cieniem na rynkach położyły się zapowiedzi amerykańskiej Rezerwy Federalnej, że nie zamierza już tak ochoczo drukować dolarów.
- To automatycznie dało impuls do umocnienia dolara, spadku cen surowców, jak również realizacji zysków na rynkach akcji - tłumaczy Marcin R. Kiepas z X-Trade Brokers DM S.A.
I rzeczywiście EUR/USD stracił 0,8% i spadł do poziomu 1,31; na złotym ten spadek był o wiele bardziej widoczny, nasza waluta poleciała w dół o ponad 2%, zielony umocnił się do 3,16 zł. Euro kosztowało 4,15 (wzrost o ponad 0,55 p.p.), a frank 3,45 (podobny wzrost jak w przypadku euro).
Coraz częściej można usłyszeć, że to początek większej przeceny na rynku akcji. - W mojej opinii kluczowym obecnie poziomem jest na indeksie największych spółek linia 2235 pkt. - komentuje Grzegorz Skrzyczyński, makler DM BZ WBK S.A.
Jego zdaniem ewentualne przeceny powinny się zatrzymać właśnie na tym poziomie, z drugiej strony przebicie oporu na 2340 pkt powinno doprowadzić nas do magicznego poziomu 2400 pkt. - Osobiście uważam, iż drugi kwartał na naszym rynku powinien być wzrostowy ze względu na rosnącą presję inflacyjną, która zachęcać będzie inwestorów do poszukiwania bardziej ryzykownych sposobów lokowania środków pieniężnych - tłumaczy. Jak dodaje, dodatkową zachętą dla inwestorów będą dywidendy wypłacane w tym czasie.