Zapowiada się wojna depozytowa

Idzie wojna depozytowa na rynku bankowym w Polsce. Mimo spadających stóp procentowych będzie można zarobić na lokatach i kontach oszczędnościowych, chociaż trzeba się liczyć z możliwymi podwyżkami prowizji i opłat.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Mniejsza wartość udzielanych kredytów zmusza banki do szukania dochodów w produktach depozytowych. Zdaniem Mariusza Grendowicza, byłego prezesa BRE Banku i członka zarządów kilku innych polskich banków, ta sytuacja to pokłosie identycznego zjawiska, obserwowanego w całej Europie. Tam walka o depozyty staje się coraz bardziej zacięta, a przecież 60 procent aktywów polskiego sektora bankowego należy dużych grup bankowych, w dużej mierze z południa Europy.

– Widać już w tej chwili, że bardzo dużo banków oferuje oprocentowanie rzędu 6-6,5 proc., a czasami i więcej – mówi Grendowicz. – Będzie można zarobić na depozytach bankowych, oczywiście szukając tych ofert, bo one niekoniecznie będą do nas trafiały na biurko czy na ekran komputera.

Ta zapowiadana wojna depozytowa to głównie efekt ograniczenia akcji kredytowej i obniżania stóp procentowych.

– Wiemy, że stopy rynkowe zaczną nam maleć, że Narodowy Bank Polski czy Rada Polityki Pieniężnej przewidują obniżanie stóp procentowych, w związku z tym marża depozytowa i marża kredytowa, marża odsetkowa generalnie, będzie się kurczyła – podkreśla były szef BRE Banku.

Kto zadowoli się w tych warunkach mniejszym zyskiem jednostkowym, ten zachęci więcej klientów. To jednak nie wystarczy, by wygenerować wystarczające dochody, więc banki w inny sposób sięgną do kieszeni klientów.

– Jedynym polem manewru dla banków będą opłaty i prowizje – przypuszcza były szef BRE Banku. – Zobaczymy w związku z tym nie jakieś radykalne, ale stopniowe podnoszenie opłat i prowizji przez polskie banki.

To stanowić będzie źródło dodatkowych przychodów. Banki muszą ich szukać, bo, zdaniem Mariusza Grendowicza, nie zarobią też wiele na nowych kredytach.

– W tej chwili na rynku europejskim jest coraz mniejsze zainteresowanie udzielaniem kredytów. Banki zachodnie zwijają się kredytowo, a nie rozwijają – mówi Grendowicz.

Podkreśla jednocześnie, że sytuacja polskiego sektora bankowego jest dobra, szczególnie na tle Europy. Co nie oznacza wcale, że cały czas tak będzie, głównie ze względu na uzależnienie kapitałowe i właścicielskie od banków-matek, rozlokowanych w różnych częściach Europy.

– One radzą sobie rozmaicie, a mogą radzić sobie jeszcze gorzej, jeżeli obecne obawy dotyczące niektórych krajów południa rozleją się na cały sektor bankowy w Europie – mówi Grendowicz. – Po drugie, dotykać będą polskie banki również te wszystkie elementy, które mają miejsce w ramach grup europejskich.

Źródło artykułu: Newseria

Wybrane dla Ciebie

Kim jest Damian D.? Biznesmen z Radomia oszukał sto osób
Kim jest Damian D.? Biznesmen z Radomia oszukał sto osób
Mają dopłacić 5 tys. zł za ogrzewanie. Spór w Bielsku-Białej
Mają dopłacić 5 tys. zł za ogrzewanie. Spór w Bielsku-Białej
Polskie miasto zakazało rodeo. "Tysiące osób chciało je obejrzeć"
Polskie miasto zakazało rodeo. "Tysiące osób chciało je obejrzeć"
Właściciel browaru chce zakazać reklamy piwa. Tak to tłumaczy
Właściciel browaru chce zakazać reklamy piwa. Tak to tłumaczy
Kraków ma problem z kierowcami autobusów. Wytrzymują dwa miesiące
Kraków ma problem z kierowcami autobusów. Wytrzymują dwa miesiące
Robią biznes na odsprzedawaniu artykułów z Biedronki. Tak zarabiają
Robią biznes na odsprzedawaniu artykułów z Biedronki. Tak zarabiają
Dramat 7,5 tys. rolników. Mogą stracić ciągniki, obwiniają urzędników
Dramat 7,5 tys. rolników. Mogą stracić ciągniki, obwiniają urzędników
Dziś wyjątkowe losowanie Lotto. Najwyższa kumulacja w 2025 r.
Dziś wyjątkowe losowanie Lotto. Najwyższa kumulacja w 2025 r.
Zapłacisz nawet 5 tys. zł. Grzywna za spacer z dzieckiem
Zapłacisz nawet 5 tys. zł. Grzywna za spacer z dzieckiem
Nowa sieć na Mazurach działa. Podróże o 50 minut krótsze
Nowa sieć na Mazurach działa. Podróże o 50 minut krótsze
Kliknął reklamę. Odebrał telefon "brokera". Oszczędności znikły
Kliknął reklamę. Odebrał telefon "brokera". Oszczędności znikły
Spór o działkę. Gmina zapomniała wspomnieć o "drobnym" szczególe
Spór o działkę. Gmina zapomniała wspomnieć o "drobnym" szczególe