Zarobić na podpitych kierowcach
Piłeś po pracy albo na służbowej imprezie i nie możesz wrócić do domu swoim samochodem? Zamów szofera, który przyjedzie na motorynce, złoży ją, schowa do bagażnika i odwiezie cię twoim samochodem do domu.
30.01.2009 | aktual.: 30.01.2009 14:57
Jak donosi portal studencki e-lama, dwa lata temu studenci postanowili przenieść na polski grunt działalność, z którą zetknęli się w Wielkiej Brytanii. Firma BG Bendazi Corporation posługuje się specjalnymi motorynkami, które po złożeniu przy pomocy kilku przycisków osiągają wymiary 60 na 80cm. Mimo, że ważą prawie 35 kg, są tak małe, że mieszczą się w bagażniku. Dzięki temu zamówiony po imprezie szofer może schować motorynkę do bagażnika, odwieźć klienta do domu a potem znowu rozłożyć swój pojazd i wrócić do firmy.
Studenci przyznają, że na brak zainteresowania narzekać nie mogą. W weekendy muszą się nawet wspomagać samochodem, żeby obsłużyć wszystkich klientów. Według Łukasza Oberca, współwłaściciela firmy, studenta techniki rolniczej i leśnej, w tygodniu pracy nie brakuje, ale w weekend ludzie chętnie korzystają z zakrapianych imprez - są to i prezesi firm i inni studenci.
Usługi firmy cieszą się również większym zainteresowaniem latem, kiedy odbywa się wiele imprez masowych, oraz w czasie karnawału. Zainteresowani zamówieniem szofera są zazwyczaj właściciele lepszych aut, którzy boja się zostawić samochód pod pubem czy na parkingu, bo wiedzą, że mogą już nie mieć po co wracać.
Usługę podwiezienia do domu można zamówić w innych miastach, np. w Warszawie, ale tylko we Wrocławiu tego typu kursy obsługiwane są składanymi motorynkami. W pozostałych miastach przyjadą po klienta dwie osoby w jednym samochodzie. Kiedy jeden kierowca odwozi klienta wraz z pojazdem do domu, drugi im asystuje i zabiera szofera, kiedy ten wypełni swoje obowiązki.