Nawet najmniejsze firmy muszą się tłumaczyć, ile zużyły świetlówek czy tonerów do drukarek. Te zajmujące się remontami muszą uiścić opłatę od malowania pasów na jezdni. Grzywny są surowe, sięgają nawet 5 tys. zł.
Zdaniem cytowanych przez gazetę ekspertów, te przepisy to kompletny absurd.