Zimny prysznic

Wczorajsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów. Po niższym otwarciu kupujący próbowali bronić wsparcia wynikającego z wcześniejszych maksimów na WIG-20 na 2063 i 2065. Mimo naruszenia tych poziomów w drugiej części sesji pojawił się popyt, który wykreował zauważalny ruch wzrostowy.

W samej końcówce indeks pogłębił spadek, ale na tle innych giełd wypadł dobrze. Mam wrażenie, iż na obecnych poziomach jest zainteresowanie inwestorów grą na wzrost, ale sporym czynnikiem ryzyka pozostaje zachowanie giełd zachodnich. Najbliższe wsparcie znajduje się na 2056, a w razie jego przełamania będę oczekiwał na test 2044. Ewentualne przełamanie tego ostatniego pułapu będzie wyrazem słabości kupujących, co z kolei winno przełożyć się na test 2020 i 2009. W razie przebicia tego ostatniego poziomu potwierdzony zostanie trend spadkowych, a kolejne ważne wsparcia znajdują się na 1942 i 1918. Najbliższy opór wyznacza wczorajsze maksimum na 2085, a w razie jego pokonania oczekiwałbym na test 2092. Kolejne opory znajdują się na 2111 oraz na 2137.
Kluczowym oporem w chwili obecnej pozostaje 2157. W nieco dłuższej perspektywie czasowej indeks znajduje się w trendzie spadkowym, a ostatnie sesje upływają pod znakiem korekty. Patrząc na strukturę ruchu mam wrażenie, iż potencjał wzrostowy nie został jeszcze wyczerpany i kupujący winni zaatakować ostatni lokalny szczyt na 2111. Ewentualne przełamanie 2044 będzie istotnie redukowało prawdopodobieństwo realizacji scenariusza wzrostowego i będzie zapowiadało test minimów. Na tle innych rynku Polska zachowuje się słabo, gdyż WIG-20 znajduje się w rejonie minimum z 2011, podczas gdy inne główne indeksy (S&P 500, Dax, FTSE-100) mimo ostatnich spadków mają spory zapas do minimów z 2011. Niepokoić musi fakt, iż mimo tak znacznego wyprzedania strona popytowa nie jest w stanie wykreować porządnego ruchu korygującego wcześniejszy spadek. Jest to wyraz słabości, który sugeruje, iż przyjdzie nam się zmierzyć z niższymi poziomami.
Tomasz Jerzyk

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)