Złe czasy dla palaczy

Posłowie będą dyskutować w środę o tym, gdzie będzie można palić. Według ich projektu
niemożliwe będzie palenie w pubie przy piwie.

Złe czasy dla palaczy

16.12.2008 | aktual.: 16.12.2008 13:57

Posłowie będą debatować nad kształtem nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych w środę. Według ich projektu niemożliwe będzie palenie w pubie przy piwie. Zgodnie z propozycjami posłów palacze będą musieli wychodzić na zewnątrz. Papierosy będą mogli zapalić dopiero 10 metrów od wejścia.

W lokalach sale i sektory dla palących mają zostać zlikwidowane. Restauratorzy i właściciele firm będą mogli tworzyć specjalne palarnie, ale muszą liczyć się z ogromnymi kosztami. Nie wystarczy zwykłe wydzielone i klimatyzowane pomieszczenie z popielniczką.

Według propozcyji posłów palarnia np. w restauracji ma mieć minimum 10 metrów kwadratowych i specjalną wentylację mechaniczną "nawiewno-wywiewną", która umożliwia wymianę powietrza 25 razy w ciągu godziny. Podłoga i ściany mają być wykonane z materiału niepalnego, a w pomieszczeniu musi stanąć gaśnica. Dodatkowo co najmniej jedna palarnia musi być przystosowana dla osób niepełnosprawnych. Restaurator będzie miał także obowiązek monitorowania zawartości powietrza i sprawdzania, czy dym nie przenika. Taki pomiar będzie robił przynajmniej raz w miesiącu, a jego wyniki przechowywał przez rok na potrzeby ewentualnej kontroli.

Całkowity zakaz palenia w miejscach publicznych to nie jedyne ograniczenie. Nie będzie też można palić w prywatnym samochodzie, jeśli jedzie w nim dziecko poniżej 13. roku życia. A także w aucie, o ile służy ono do zarobkowego przewozu osób.
Jeśli propozycje zostaną zaakceptowane, nowe przepisy mogą zacząć obowiązywać już w przyszłym roku. Według szacunków w Polsce jest ok. 8 mln palaczy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)