Złoty może dalej tracić
W czwartek wieczorem za euro płacono nawet 4,18 zł, a dolar podrożał do 2,9150 zł. Zagraniczni inwestorzy realizowali zyski po tym, jak sprawy na Wall Street przybrały niekorzystny obrót.
07.08.2009 | aktual.: 07.08.2009 10:40
Finalnie indeks S&P 500 powrócił poniżej 1000 pkt., wzmacniając negatywne znaczenie oporu w okolicach 1.007-1.010 pkt. Klimat zepsuł się już po publikacji indeksu ISM dla usług w środę, który nieoczekiwanie spadł w lipcu, co tylko pokazuje, że droga do ożywienia gospodarczego nie będzie łatwa. Dodatkowy niepokój inwestorów budziła także zaplanowana na dzisiaj publikacja danych amerykańskiego Departamentu Pracy. O godz. 14:30 dowiemy się, czy rzeczywiście spadek liczby etatów w sektorach pozarolniczych wyniósł w lipcu 320 tys. wobec 467 tys. w czerwcu, a stopa bezrobocia wzrosła do 9,6 proc. (najwyższego poziomu od czerwca 1983 r.). Takie dane zostałyby dobrze przyjęte przez inwestorów, co innego odczyt na poziomie spadku od 450 do 500 tys. etatów. Byłby to wyraźny sygnał do kontynuacji rozpoczętej w ostatnich dniach korekty.
Dzisiaj rano złoty był jednak nieco mocniejszy, niż wczoraj wieczorem. To wynik korzystnego obrotu spraw na giełdzie w Tokio - indeks Nikkei zyskał 0,23 proc., co zmniejszyło negatywny wydźwięk zamknięcia handlu na Wall Street. W efekcie o godz. 9:46 za euro płacono 4,16 zł, a dolar oscylował wokół 2,8970 zł. Frank był wart 2,72 zł. Dzisiaj z kraju nie napłyną żadne istotne informacje. Inwestorzy będą, zatem skupieni na danych z USA i ich wpływie na poziom globalnych nastrojów. Jeżeli kierować się analizą techniczną, to pokazuje ona przestrzeń do dalszego osłabienia się złotego.
EUR/PLN
Po przełamaniu poziomu 4,13 zł kolejny cel, tj. 4,17 zł został osiągnięty dość szybko, a nawet nieco naruszony. Pozytywnym faktem jest przełamanie oporu na 4,15 zł, który teraz staje się wsparciem. Dzienne wskaźniki potwierdzają zwyżkę, a MACD generuje sygnał kupna. W efekcie obserwowana teraz korekta wczorajszego wzrostu nie powinna potrwać długo. Ponowny test 4,18 zł jeszcze dzisiaj wieczorem jest całkiem możliwy, a docelowym poziomem na przyszły tydzień stają się okolice 4,2230-4,2365 zł.
USD/PLN
Wczorajszy wzrost poprawił sytuację na wskaźnikach technicznych (dzienny MACD jest bliski wygenerowania sygnału kupna), ale także pozycję strony popytowej na dolara. Kluczowe było tu wczorajsze naruszenie poziomu 2,90 zł, które stało się przy wsparciu EUR/USD (para ta nieznacznie naruszyła w dół kluczowy poziom 1,4337). Dzisiaj rano jesteśmy wprawdzie poniżej 2,90 zł, nie zmienia to jednak faktu, iż trend wzrostowy został już zapoczątkowany. Wsparciem są okolice 2,8750 zł, a opór to 2,9250 zł. Docelowo w przyszłym tygodniu możemy przetestować okolice 2,98-3,00 zł. EUR/USD
Ciekawe wskazania daje tygodniowy wykres US Dollar Index, czyli relacji dolara do 6 głównych walut (rysuje się tutaj formacja młota). Może to potwierdzać koncepcję spadkową dla EUR/USD, którą zresztą potwierdziło wczorajsze naruszenie 1,4337. Wprawdzie w kolejnych godzinach notowania powróciły do 1,4373, to jednak ponowne spadki są tylko kwestią czasu. Poziom 1,4375 to dawne wsparcie, a teraz opór, a dodatkowo dzienne wskaźniki zaczynają pokazywać delikatną przewagę strony podażowej. W efekcie dzisiaj może dojść do naruszenia 1,4337, co otworzy przestrzeń do spadku w okolice 1,4150 w przyszłym tygodniu.
Marek Rogalski
analityk
DM BOŚ S.A.