ZUS daje i odbiera
Hanna Kozłowska ze Skierniewic, której
Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Tomaszowie Mazowieckim przyznał
zasiłek pielęgnacyjny, następnego dnia dowiedziała się, że go nie
dostanie. Odmówił jej... ten sam ZUS - informuje "Dziennik Łódzki".
19.05.2005 07:10
Hanna Kozłowska ze Skierniewic, której Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Tomaszowie Mazowieckim przyznał zasiłek pielęgnacyjny, następnego dnia dowiedziała się, że go nie dostanie. Odmówił jej... ten sam ZUS - informuje "Dziennik Łódzki".
Skierniewiczanka starała się o okresowy zasiłek po przebytej chorobie nowotworowej i radioterapii. Orzecznik tomaszowskiego ZUS, któremu podlegają m.in. Skierniewice, potwierdził okresową niezdolność do pracy i przyznał 144,25 zł zasiłku miesięcznie. Dzień później kobieta otrzymała zawiadomienie, że sprawę przekazano do ponownego rozpatrzenia przez komisję lekarską, która odmówiła jej prawa do zasiłku... - wyjaśnia "Dziennik Łódzki".
_ Jednego dnia jestem chora, a następnego już zdrowa? Osoba, która podważyła decyzję swojego kolegi z tej samej instytucji, jest lekarzem przemysłowym. Jak może znać się na sprawach onkologicznych? _ - pyta Hanna Kozłowska.
Jadwiga Olbińska, dyrektor tomaszowskiego oddziału ZUS, tłumaczy, że główny lekarz orzecznik może zgłosić zarzut "wadliwości orzeczenia" i przekazać sprawę do rozpatrzenia przez komisję lekarską, która powtórnie oceni stopień niezdolności do pracy danej osoby.
_ W tej konkretnej sprawie nie mogę się wypowiadać ze względu na przepisy o ochronie danych osobowych _ - mówi dyrektor Jadwiga Olbińska.
Skierniewiczanka zamierza złożyć odwołanie do sądu pracy i ubezpieczeń społecznych - pisze "Dziennik Łódzki".
Więcej w "Dzienniku Łódzkim"