Średnie pensje rosną. A ile tak naprawdę zarabia Kowalski?
Za każdym razem, gdy Główny Urząd Statystyczny podaje informacje na temat średnich zarobków Polaków, w internecie wylewa się fala rozżalenia. "Ponad 4 tys. zł. brutto - to ma być średni zarobek?"
20.07.2014 | aktual.: 21.07.2014 12:19
Za każdym razem, gdy Główny Urząd Statystyczny podaje informacje na temat średnich zarobków Polaków, w internecie wylewa się fala rozżalenia. "Ponad 4 tys. zł brutto - to ma być średni zarobek? Nie znam nikogo, kto by aż tyle zarabiał". Podobnych opinii jest całe mnóstwo. Dlaczego? Bo słynna średnia krajowa podawana przez GUS ma się nijak do rzeczywistych zarobków większości Polaków.
Z danych GUS wynika, że przeciętne wynagrodzenie w naszym kraju za pierwszy kwartał 2014 roku wyniosło 3895,31 zł brutto. Rekordowo wysoka była średnia pensja w marcu - 4017,75 zł brutto, czyli około 2865 zł "na rękę". Tymczasem zdecydowana większość Polaków - ok. 70 proc. deklaruje zarobki w wysokości poniżej 2500 zł brutto. Skąd ta ogromna różnica?
Aby to zrozumieć, trzeba poznać kilka statystycznych pojęć i mechanizmów. Średnią krajową (czyli przeciętne wynagrodzenie) oblicza się sumując zarobki wszystkich osób objętych badaniem i dzieląc uzyskany wynik przez ich liczbę. Załóżmy, że obliczamy średnią pensję (brutto) dla 7-osobowej firmy, w której dwoje pracowników zarabia po 1700 zł, jeden 2000 zł, jeden 2200 zł. Asystentka szefa dostaje miesięcznie 5000 zł, główna księgowa 7000 zł, a szef - 10 000 zł. Liczymy: 1700 + 1700 + 2000 + 2200 + 5000 + 7000 + 10 000 = 29 600 zł. Wynik dzielimy przez liczbę pracowników: 29 600 : 7 = 4228,57 zł. W ten sposób otrzymaliśmy średni zarobek w naszej firmie, który wynosi 4228,57 zł brutto, choć aż czworo (czyli blisko 60 proc.) pracowników zarabia o około 50 proc. mniej od przeciętnego wynagrodzenia. Średnią zawyżają więc bardzo wysokie zarobki pozostałych trzech osób.
Wiele firm badawczych używa mediany (zwanej wartością środkową). Jest to wskaźnik, który dzieli cały zbiór na połowę i trochę więcej mówi nam o rzeczywistych zarobkach danej grupy. Jak więc wygląda mediana dla naszej przykładowej firmy? W tym wypadku mamy pensje: 1700 zł, 1700 zł, 2000 zł, 2200 zł, 5000 zł, 7000 zł i 10 000 zł - wartość środkowa to 2200 zł, bo dokładnie taka sama liczba pracowników (troje) zarabia więcej od mediany i taka sama liczba zarabia mniej od tego wskaźnika. To oznacza, że w tej samej firmie mediana jest o blisko połowę (o 2 tys. zł) niższa od średniej.
Niekiedy obliczając średnie pensje używa się dominanty. To najczęstsza wartość w danym zbiorze. Mówi nam, jaka pensja występuje najczęściej. W przypadku naszej przykładowej firmy, gdzie zarobki pracowników wynoszą: 1700 zł, 1700 zł, 2000 zł, 2200 zł, 5000 zł, 7000 zł i 10 000 zł - dominantą jest wartość najniższa, czyli 1700 zł, bo to ona występuje najczęściej.
Jak obliczana jest średnia krajowa? Już sam mechanizm jej obliczania sprawia, że uzyskany wynik daje zniekształcony obraz realnych zarobków Polaków. To jednak nie wszystko.
W swoich comiesięcznych obliczeniach GUS opiera się wyłącznie na danych uzyskiwanych z firm z sektora przedsiębiorstw (zatrudniających 50 pracowników i więcej) oraz na 10 proc. próbie zakładów pracy zatrudniających od 10 do 49 osób. Co kwartał dane o zarobkach przekazują wszystkie firmy liczące ponad 9 pracowników.
Brakuje więc comiesięcznej informacji o dochodach w małych firmach, a także o zarobkach pracowników zatrudnianych na tzw. umowy śmieciowe. GUS nie uwzględnia też zarobków w administracji publicznej - co również fałszuje obraz rzeczywistej sytuacji. Tak więc średnia krajowa, z założenia niemiarodajna, oparta jest jedynie na informacjach o pensjach ok. 30 proc. pracowników.
Jak to wygląda w rzeczywistości?
Bardziej miarodajne dane otrzymujemy co dwa lata, gdy Główny Urząd Statystyczny publikuje wyniki badania dotyczącego wynagrodzeń w poszczególnych zawodach. Ostatni raport "Struktura wynagrodzeń według zawodów w październiku 2012 roku" poznaliśmy w ubiegłym roku. Na jego podstawie można poznać różnicę między zarobkami "statystycznego Polaka" (czyli w oparciu o średnią krajową) i dochodami większości pracowników.
W październiku 2012 roku, średnia krajowa w naszym kraju wynosiła 3896 zł brutto. Wartość środkowa była już o 781 zł niższa - 3115 zł. Jednak prawdziwą różnicę między "średnią krajową", a pensją, którą otrzymuje największa grupa Polaków, pokazuje porównanie tej pierwszej z dominantą, która wyniosła 2189 zł.
Oznacza to, że przecięty Kowalski, który po każdej publikacji GUS-u wylewa swoje żale w internecie, zarabia o przeszło 1700 zł mniej, niż przeciętny, statystyczny Polak.
AD /AK/WP.PL