Premia od Biedronki tuż przed strajkiem. Pracownicy mówią: "Pan da"
Biedronka wypłaci wszystkim swoim kasjerom premię roczną - dowiedziała się Wirtualna Polska. Kwota 1850 zł brutto może robić wrażenie, bo to nawet trzy czwarte miesięcznego wynagrodzenia kasjera. W sumie sieć będzie na nią musiała wydać nawet 110 mln zł. Dodatkowe pieniądze trafią do pracowników chwilę przed strajkiem zaplanowanym na 2 maja.
25.04.2017 | aktual.: 25.04.2017 22:26
Biedronka wypłaci wszystkim swoim kasjerom premię roczną - dowiedziała się Wirtualna Polska. Kwota 1850 zł brutto może robić wrażenie, bo to nawet trzy czwarte miesięcznego wynagrodzenia kasjera. W sumie sieć będzie na nią musiała wydać nawet 120 mln zł. Dodatkowe pieniądze trafią do pracowników chwilę przed strajkiem zaplanowanym na 2 maja.
"Udało nam się zwiększyć sprzedaż, do czego przyczyniły się dynamiczne działania promocyjne, otwarcia nowych sklepów, modernizacje istniejących placówek, a także nieustanne wprowadzanie nowych produktów do oferty. Biedronka wzmocniła swoją pozycję na rynku, co jest wyjątkowym osiągnięciem" - pisze w liście do pracowników sieci Pedro Soares dos Santos, prezes i właściciel Jeronimo Martins.
Ogłasza w nim, że nagroda roczna to 1850 zł brutto dla każdego pracownika. Obecnie zatrudnionych w sieci jest ok. 60 tys. osób. Zasady systemu premiowego mówią, że aby pieniądze otrzymać, trzeba mieć minimum roczny staż pracy. Wykluczone są też osoby, które miały nieusprawiedliwioną obecność lub urlop zdrowotny powyżej pół roku. Premia nie dotyczy też stanowisk menadżerskich. Szacować można więc, że otrzyma ją nawet 50-55 tys. osób.
Kwota 1850 zł brutto to dla pracownika ok. 1350 zł na rękę, ale dla pracodawcy to już koszt aż 2230 zł. A to oznacza, że w sumie Biedronka będzie musiała przeznaczyć na jednorazową premię ok. 110-120 mln zł.
Pieniądze mają zostać wypłacone do końca kwietnia. Data zbiega się więc z zaplanowaną na 2 maja akcją protestacyjną w dyskoncie.
Pracownicy mają urządzić strajk włoski, choć związki zawodowe, oficjalnie mówią tylko o proteście, oplakatowaniu sklepów i oklejeniu pracowników specjalnymi naklejkami. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o sparaliżowanie handlu powolną pracą w trakcie długiego weekendu.
src="http://static1.money.pl/i/h/228/art415716.jpg"/>_ Taka wygląda plakat i logo promujące protest 2 maja _
"Solidarność" już zaczęła dystrybucję materiałów informacyjnych. Znajduje się na nich panda z wyciągniętą ręką i napisem "Pan da". Są tam też hasła protestu - wyższe wynagrodzenie i zwiększenie zatrudnienia. Trafić mają nie tylko do sklepów Biedronka, ale też innych. Pewne jest już, że w proteście wezmą udział pracownicy Tesco.
- Od kilku lat obserwujemy pogarszające się warunki pracy, na które ogromny wpływ ma ograniczanie zatrudnienia. Nakładanie dodatkowych obowiązków związane z likwidacją stanowisk pracy powoduje zaś, obciążenie pracą niejednokrotnie wykraczające poza możliwości fizyczne pracownika, natomiast nadmiar obowiązków w pracy powoduje również ogromny stres - argumentuje NSZZ "Solidarność" Tesco.
Według naszych informacji do protestu mają przyłączyć się też zatrudnieni w Decathlonie, Auchan, Makro oraz w centrach dystrybucyjnych H&M czy Amazona. Nie wiadomo jednak do końca, które ze związków zawodowych - poza "S" - poprą strajk. Szczegóły mają zostać podane w czwartek na specjalnej konferencji prasowej.
Choć premia dla pracowników Biedronki zostanie wypłacona chwilę przed strajkiem, to jest to raczej przypadek niż celowe działanie. Jeronimo Martins zazwyczaj pieniądze przelewa pracownikom w kwietniu. Na pewno jednak dodatkowe pieniądze uspokoją nastroje.
- Tak jak w ostatnich latach zarząd firmy podjął decyzję o przyznaniu pracownikom nagrody specjalnej. W tym roku jest ona wyższa niż w ubiegłym i wynosi 1850 zł brutto. Zwyczajowo pracowników o nagrodzie specjalnej informujemy pod koniec kwietnia, przykładowo w ubiegłym roku był to 27 kwietnia - przekazało WP biuro prasowe sieci.
Według pracowników wypowiadających się na forach internetowych, Biedronka przestraszyła się strajku i ściąga ludzi z urlopów oraz stara się zapewnić 2 maja jak największe obłożenie sklepów pracownikami.
- Jak co roku przygotowujemy się do długiego weekendu majowego, który jest okresem wzmożonej sprzedaży oraz większej liczby planowanych urlopów wśród naszych pracowników. By zapewnić należytą obsadę w sklepach, lokalnie możemy dostosowywać grafiki poszczególnych zespołów - tłumaczy Biedronka.