Program 600+ w Lidlu. Sklep da bony swoim pracownikom
600 zł w bonach do wykorzystania w Lidlu daje sieć swoim pracownikom. Wszystko to z okazji otwarcia 600. placówki. Lidl od kilku tygodni prowadzi też kampanię reklamową zachęcającą do podjęcia pracy w swoich sklepach. O pracowników biją się też inne sieci handlowe.
07.10.2016 | aktual.: 07.10.2016 15:26
Jeszcze nigdy w historii polskiej statystyki nie było w naszym kraju tak niskiego bezrobocia rejestrowanego. Według szacunków Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej we wrześniu bez pracy pozostawało jedynie 8,4 proc. Nic więc dziwnego, że sektor handlowy, który jest jednym z największych pracodawców, robi wszystko, by przyciągnąć do siebie pracowników.
Lidl, który pod koniec października otworzy w Poznaniu swój 600. sklep, właśnie poinformował swoich pracowników o jednorazowej premii. Każdy z nich może liczyć na bony w wysokości 600 zł do wykorzystania w tej sieci dyskontów. Łączna wartość kuponów przekazanych pracownikom to 9 mln zł.
- Aktualnie zatrudniamy 15 000 pracowników. Jak co roku, w grudniu pracownicy otrzymają również bony na święta. Chcemy w ten sposób podziękować za zaangażowanie w pracę – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzeczniczka prasowa Lidl Polska.
To nie wszystkie bonusy. Sieć „na dzień dobry” daje nowo zatrudnianym 12-miesięczną umowę bez okresu próbnego. Do tego bezpłatna opieka medyczna, pakiety socjalne (np. wyprawka szkolna) czy szkolenia. Początkujący kasjer dostaje obecnie 2400 zł brutto. Kwota ta jest wyższa w dużych miastach. Po dwóch latach pracy zarobki rosną do 2850-3250 zł brutto. Kierownicy sklepu zarobić mogą nawet 6500 zł, a dodatkowo dostają samochód służbowy.
Z naszych informacji wynika, że to przypadek, ale premie przyznane w Lidlu zbiegają się z podwyżkami w Biedronce. Ta pensje w tym roku podniosła już drugi raz. Od początku października początkujący pracownik na kasie dostanie 2300 zł (o 50 zł więcej), a ten z trzyletnim stażem już 2600 zł (150 zł więcej). Do tego dostać mogą jeszcze premię miesięczną - 350 zł.
Podwyżki otrzymali też zastępcy kierowników sklepów oraz pracownicy centrów logistycznych. W sumie wyższe pensje to koszt aż 100 mln zł. Podobnie jak największy konkurent, także Biedronka oferuje pakiety socjalne dla ponad 50 tys. swoich pracowników.
W maju wynagrodzenia w górę poszły też w Tesco. Obecnie najniższa pensja to 2295 zł brutto. Dotyczy to jednak osób z minimum rocznym stażem pracy.
Wyższymi wynagrodzeniami chwali się również Polomarket. Sieć kilka dni temu poinformowała, że kończy z okresem próbnym. Zamiast niego każdemu nowemu pracownikowi daje umowę na pół roku.